Prokuratura Rejonowa w Elblągu wszczęła dochodzenie w sprawie śmierci 12 letniej Justynki w szpitalu w Olsztynie. Niestety, sprawa nie może ruszyć, ponieważ elbląscy prokuratorzy nadal czekają na wyniki sekcji zwłok dziewczynki.
Prokurator Sławomir Karmowski, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu mówi, że prokuratura nie występowała o zarządzenie sekcji zwłok.
- Taka sekcja została przeprowadzona w szpitalu w Olsztynie – mówi prokurator Karmowski. – Dlatego wystąpiliśmy do szpitala o przesłanie dokumentacji medycznej sekcji. Nadal jednak jej nie otrzymaliśmy.
Tymczasem w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie, gdzie trafiła 12 letnia Justyna, dowiedzieliśmy się iż dokumentacja medyczna i wyniki sekcji zwłok już zostały wysłane do Prokuratury Rejonowej w Elblągu.
- Od nas to już wyszło. Może jest w drodze – mówi Barbara Chwała, zastępca dyrektora szpitala w Olsztynie. – Znamy wyniki sekcji zwłok dziewczynki, jednak nie mogę nic więcej powiedzieć. Wyniki sekcji i dokumentację leczniczą wysłaliśmy do prokuratury w Elblągu.
Tymczasem Anna Wiśniewska, matka dziewczynki zapowiada walkę z Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym w Elblągu. Kobieta obwinia lekarzy o zaniedbania w procesie leczenia, które doprowadziły do śmierci Justynki.
Przypomnijmy, że 12 letnia Justyna pierwszy raz do szpitala przyjechała w styczniu br. skarżąc się na mocne bóle brzucha. Według rodziców dziewczynki, lekarze podali środki przeciwbólowe, zalecili dietę i wypuścili do domu. Rodzice tymczasem nalegali na wykonanie badania tomografem komputerowym. Po interwencji rodziny, Justynkę przebadano jednak aparatem USG. Badanie niczego nie wykazało. Mimo próśb matki o dalsze szukanie przyczyn ostrych bóli u córki, dziewczynka została wypuszczona do domu.
Drugi raz, już w stanie bardzo ciężkim, dziewczynka trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w lutym br. Doszło do zatrzymania akcji serca. Wówczas lekarze wykonali badanie tomografem komputerowym. Okazało się, że 12 latka miała guza mózgu, podobnie jak jej ojciec. Dziewczynkę przetransportowano do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Niestety nie udało się uratować jej życia.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu zdecydowała, na podstawie publikacji w mediach, o wszczęciu dochodzenia w sprawie śmierci 12 letniej Justynki.
WSZ w Elblągu to bagno, laik wie, że TK głowy było konieczne i to od razu.Lekarze tego szpitala więcej czasu poświęcają przedstawicielom firm farmaceutycznych, za pieniądze oczywiście, niż pacjentom.Nie mają czasu dla bliskich,aby mogli dowiedzieć się o stanie zdrowia najbliższych,bo właśnie goszczą konsultantów i innych debili,którzy z dyplomatkami pełnymi ulotek, reklam i suwenirów biegają po całym szpitalu.
Zgadzam się, dyrekcja tego szpitala bezczelnie komentuje sprawę śmierci Dziecka-" nie było żadnych uchybień".Zabili Dziecko i nie mają sobie nic do zarzucenia. Pani dyrektor za przeproszeniem chce być Prezydentem Elbląga, Boże ratuj elblążan przed taką cyniczną, bezczelną babą, która chroni kumpli ze szpitala, aby stołka nie stracić,a ma zero mózgu, taktu i ludzkiej przyzwoitości.Wszystkim poszkodowanym, pokrzywdzonym przez ten"szpital" wysyła to samo pismo,chyba skserowane- "jesteśmy otwarci na potrzeby pacjentów i wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi procedurami" Zgodnie z procedurami wykańczają tu chorych, nie leczą, tylko szkodzą i o zgrozo jeszcze dostają nagrody...Za co te nagrody???!!! Za łapówki chyba...i układy ...Debile i cynicy , NIECH WAS Dopadnie Kara Boża Bydlaki.