Nie do końca znał drogę…

Policjanci z „drogówki” zatrzymali w niedzielę na trasie nr 7 w miejscowości Pilona 20-letniego Daniela G. kierującego vw borą. Mężczyzna miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu. 20-latek pożegnał się ze swoim prawem jazdy kategorii B. Odpowie teraz przed sądem za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości. Kodeks Karny przewiduje za ten czyn karę nawet 2 lat pozbawienia wolności.

„Ty nie będziesz kierować, bo nie znasz drogi” – tak chwilę wcześniej miał powiedzieć 20-letni Daniel G. do jednej z  pasażerek, które zabrał do swojego vw bory. Pasażerki trzeźwej, która miała prawo jazdy. Mężczyznę, gdy kierował autem, w którym była jeszcze 4 innych osób chwilę później próbował zatrzymać do kontroli policyjny patrol. 20-latek nie zatrzymał się jednak do kontroli, a jak później twierdził, nie zauważył sygnału do zatrzymania. „Dobrze” znający drogę 20-latek zapomniał też o zakrętach przebudowywanej „siódemki” i zamiast skręcić, pokonał vw borą półmetrowy uskok, hałdę żwiru  i zatrzymał się dopiero kilkanaście metrów dalej, gdy w aucie otworzyły się już wszystkie możliwe poduszki powietrzne. 20-latek nie czekał na policyjny patrol. Zostawił 4 pasażerów wewnątrz auta, a sam rzucił się do ucieczki

Nie przewidział, że na śniegu będzie zostawiać  głębokie ślady, po których policjanci go odszukają. Tak też się stało. Nieco przemarznięty trafił do policyjnego radiowozu. W wydychanym powietrzu miał promil alkoholu.

- Zarówno jemu jak i pasażerom nic poważnego się nie stało. Najbardziej ucierpiał w zdarzeniu vw bora. Teraz 20-latek odpowie za spowodowanie kolizji, oraz jazdę po pijanemu. Oprócz grzywny i utraty prawa jazdy może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności – mówi mł. asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu.