26 grudnia, czyli drugi dzień  świąt Bożego Narodzenia wypada w sobotę, w związku z czym pracownikom  należy się dodatkowy dzień wolny od pracy. 
Zgodnie z przepisami prawa  pracy dzień wolny za dzień świąteczny przysługuje jedynie osobom  zatrudnionym na umowę o pracę, w ramach stosunku służbowego oraz  pracownikom mianowanym. Do dnia wolnego nie mają prawa osoby pracujące  na zlecenie, umowę o dzieło czy samozatrudnione.
26 grudnia jest jednym z dni wolnych od pracy na podstawie ustawy z 30  lipca 1992 r. Zgodnie z tą ustawą, jeżeli świąteczny dzień przypada w  sobotę, to pracownik powinien odebrać za niego dzień wolny do końca tzw.  okresu rozliczeniowego, który obowiązuje w danej firmie.
W myśl art. 130 par. 2 kodeksu pracy każde święto występujące w okresie  rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar  czasu pracy o osiem godzin.
Zatem jeżeli święto przypada w sobotę lub inny wolny dzień wynikający z  pięciodniowego tygodnia pracy pracodawca musi udzielić pracownikowi  wolnego w innym terminie, ale do końca okresu rozliczeniowego.
W myśl kodeksu pracy okres rozliczeniowy nie powinien być dłuższy niż 4  miesiące. Ponadto pracodawca może sam wyznaczyć konkretny dzień, który  będzie wolny dla wszystkich pracowników. Zazwyczaj jest to dzień blisko  świąt, albo sąsiadujący ze świętem.
 
                    


                            
                        



Pracodawcy stosując się do przepisów, udzielili swoim pracownikom dnia wolnego w czwartek 24 grudnia. Niestety w ZKM nikt o tym nie pomyślał i pojazdy hulały puste, co kilka minut jak w dzień roboczy, generując koszty.
U nas szef na swieta dal po 5 kilo kiszonej kapusty.