Piątek, 26.04.2024, Imieniny: Maria, Marcelina, Marzena
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii INFORMACJE LOKALNE

Zgubiłam, zgubiłem, zgubiono… Zguby latami czekają na swoich właścicieli

02.02.2013, 07:00:52 Rozmiar tekstu: A A A
Zgubiłam, zgubiłem, zgubiono… Zguby latami czekają na swoich właścicieli
fot. Aleksandra Szymańska
Od kilku lat toczy się spór o to, jakie jednostki samorządu miejskiego powadzić mają biura rzeczy znalezionych. W niektórych miastach takie magazyny-depozyty znajdują się przy starostwach powiatowych, w innych, prowadzą je urzędy miejskie. W myśl przepisu z art. 125 Kodeksu Wykroczeń, który mówi o tym, iż „Kto w ciągu dwóch tygodni od dnia znalezienia cudzej rzeczy albo przybłąkania się cudzego zwierzęcia nie zawiadomi o tym organu Policji lub innego organu państwowego albo w inny właściwy sposób nie poszukuje posiadacza, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany” wielu z nas znalezione przypadkiem rzeczy zanosi na najbliższą komendę Policji. Tak jest również w Elblągu. W 2012 roku do rodzimej Komendy Miejskiej Policji przekazano 212 takich rzeczy.

Portfele, klucze samochodowe, telefony i dokumenty to rzeczy znalezione, które  najczęściej trafiają do elbląskiej Komendy Miejskiej Policji - Co roku piszę sprawozdanie, z którego wynika np. że w roku ubiegłym przekazano do policyjnego depozytu 212 znalezionych rzeczy – mówi Stanisław Wróblewski, pracownik policji zajmujący się m.in. odnajdywaniem właścicieli zagubionych rzeczy – W 191 przypadkach ustalono właściciela zagubionych przedmiotów.

Portfele, klucze i dokumenty…

Wszystkie rzeczy, które trafiają na komendę zawsze zostają skrupulatnie opakowane, wraz z metryczkami z ich opisem, a także zabezpieczone - Na dzień dzisiejszy w magazynie zalega nam ponad 80 nieodebranych rzeczy, przy czym jest to zestawienie z czterech lub pięciu lat. Częstotliwość odbioru tych rzeczy jest więc duża – mówi Stanisław Wróblewski.

W ciągu ostatnich kilku lat do policyjnego magazynu trafiło kilkaset przedmiotów. Najstarsze zguby czekają tam na właściciela od dobrych kilku lat - W przeszłości częściej zdarzało się, że trafiały do nas rowery – wymienia pan Stanisław. - Dziś zdarza się to rzadziej. Do dnia dzisiejszego np. nie zgłosił się do policyjnego depozytu właściciel najprawdopodobniej porzuconego na Dworcu Głównym roweru, określanego jako sprzęt bardzo dobrej klasy i o niebagatelnej cenie – opowiada mężczyzna. - Wiele jednak wskazuje na to, że został on skradziony, bo trudno uwierzyć, że rower takiej klasy ktoś gubi, a potem go nie szuka, tym bardziej, że jeśli chodzi o ten konkretny przypadek dawaliśmy nawet ogłoszenie w lokalnych mediach.

Trudności w odnalezieniu właściciela często nastręczają także znalezione telefony komórkowe. Są bowiem zazwyczaj wyłączone i chronione kodem, nie ma więc fizycznej możliwości, żeby dostać się choćby do książki adresowej i zadzwonić np. na najczęściej wybierany numer z informacją, że taką zgubę uczciwy znalazca przyniósł na komendę  - Zdarzyło się kiedyś, że przyniesiony do nas telefon komórkowy był włączony i niezablokowany – tłumaczy pan Stanisław. - Siłą rzeczy zadzwoniliśmy więc na najpopularniejszy kontakt informując, że zgubiony telefon jest do odebrania na komendzie. Pan, który zgłosił się po ten telefon miał jednak pretensje o to, jakim prawem ja zajrzałem mu w jego telefon. A w jaki inny sposób miałem ustalić właściciela sprzętu? - pyta pan Stanisław.

…. I zguby nietypowe….

W magazynie Komendy Miejskiej Policji zalegają również zupełnie nietypowe zguby - Dwa lata temu ktoś przyniósł do nas dwa ścigacze wodne, mamy również ogromne nożyce do cięcia metalu – wymienia pan Stanisław. - W magazynie znajdują się również piękne, masywne klucze, najprawdopodobniej kościelne, co sugeruje religijna inkrustacja całego narzędzia. Zalega u nas także ok. 3 metrowa ozdoba bramy lub ogrodzenia, wykonana z kutej blachy, która znaleziona została w okolicy ul. Legionów.

Często ludzie pogodzeni z utratą swojego mienia nie szukają go. Wyrabiają nowe dokumenty, lub zmieniają zamki w drzwiach. Godzą się z tym, że pieniądze zniknęły i po pewnym czasie zapominają o nich. Nie wierzą zresztą, że znalazca okaże się uczciwy - Mieliśmy też przypadek, że pewien pan zgubił 100 zł – opowiada pan Stanisław. - Uniósł się on jednak honorem i nie przyjął ich, bo powiedział, że nie wierzy, że ktoś uczciwy może zwrócić znalezione pieniądze,  więc my wpłaciliśmy je wtedy - a był to okres zimowy - na Dom Dziecka. 

…ale również gotówka

O ile można machnąć ręką na zgubiony klucz, o tyle trudno zrozumieć, że nikt nie zgłasza się po gotówkę. A ta również trafia na elbląską komendę - Bodaj od trzech lat szukamy właściciela portfela z kluczami i pieniędzmi, które znalezione zostały na ul. Jaśminowej – mówi pan Stanisław. - Mimo dwukrotnych ogłoszeń, po 700 zł do tej pory nikt się nie zgłosił. Także na ul. Ogólnej znaleziony został portfelik z 200 zł w środku. Wszystkie one czekają na swoich właścicieli – informuje mężczyzna. - Jeśli nikt się po nie zgłosi, to przynajmniej w pierwszym przypadku będę zmuszony wpłacić te pieniądze na konto depozytowe Urzędu Miejskiego, gdzie trafiają znalezione pieniądze po okresie przedawnienia.

Nie zawsze jednak jest tak, że pieniądze nie odnajdują swojego szczęśliwego właściciela - Około trzech lat temu znaleziono walizkę ze znaczną suma pieniędzy - było w niej ponad 12 tys. zł, po którą szybko dokonano zgłoszenia – wymienia pan Stanisław. - . W ubiegłym roku, na drodze do Kamiennika, znaleziono także saszetkę z 4 tys. zł w różnej walucie. Okazało się, że pieniądze należą do Litwina, który był przejazdem w naszym mieście - mówi mężczyzna. -Tego udało się łatwo zidentyfikować, gdyż w saszetce znajdowały się również jego dokumenty. Pieniądze przekazaliśmy temu panu przez ambasadę. Potem dzwoniono do nas z konsulatu z prośbą, by podać imię i nazwisko znalazcy, któremu chciano osobiście podziękować – opowiada pan Stanisław.

Rzeczy znalezione, których właściciela nie udaje się ustalić, przechowywane są 3 lata. Potem do sądu zostaje skierowany wniosek o orzeczeniu przepadku mienia. Po wyroku można je sprzedać - czyni to Urząd Skarbowy. Takie postępowanie dotyczy głównie samochodów - Tak było np. z autem znalezionym kilka lat temu przy ul. Mazurskiej – opowiada pan Stanisław. -  Samochód był na rejestracjach angielskich. Prowadziliśmy w tej sprawie nawet rozmowy z tamtejszą, brytyjską policją. Sprawa ciągnęła się trzy lata i ostatecznie została oddana do sądu, który orzekł przepadek tego auta.

Uczciwi znalazcy, którzy zgłoszą się na komendę z takimi rzeczami zawsze mogą liczyć na wypłatę tzw. Znaleźnego. Obecnie także Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowuje projekt, który mówi o tym, że gdyby zguba nie została w przewidzianych terminach odebrana przez osobę uprawnioną i nie byłaby zabytkiem rzecz stawałaby się własnością znalazcy.

Być może powyższe przyczyniłyby się do rozwiązania problemu zalegania kłopotliwych często zgub, choćby w magazynach elbląskiej komendy Policji.
 
 
 
Aleksandra Szymańska

Oceń tekst:

Ocen: 2

%50.0 %50.0
GALERIA ARTYKUŁU ( zdjęć 3 )


Komentarze do artykułu (4)

Dodaj nowy komentarz

  1. 1
    +8
    ~ miok
    Sobota, 02.02

    Bardzo dobry pomysł z tym ,że po upływie 3 lat przedmiot staje się własnością znalazcy.Może nie głupie było by ,żeby przedmioty mogły byc wystawione na licytację,ogłoszoną np.na stronie miasta,a dochód przeznaczony na np.schronisko.

  2. 2
    +2
    ~ miczka
    Sobota, 02.02

    Chętnie kupiła bym ten kuty element i za nie duże pieniądze ze dwa rowery :)

  3. 3
    0
    ~ Gohla
    Sobota, 02.02

    Ciekawe czy maja tam utracone zaufanie wyborcow PO?

  4. 4
    0
    ~ anonim
    Środa, 03.04

    ELBLĄG!!!!!!!! ZGUBA!!!!!!!!W poniedziałek wielkanocny znalazłam pęk kluczy , w tym od volkswagena, szukałam właściciela w okolicy, dałam 2 ogloszenia / w tym portel, tez internetowe biuro rzeczy zagubionych /, Klucze są do odioru pod telefonem 55 2379085 nad Jarem

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.2695250511169