Podczas, gdy wszyscy skupili się na opisywaniu uroczystego otwarcia kolejnej filii Biblioteki Elbląskiej, która po latach przerwy znowu pojawiła się na Zawadzie, my postanowiliśmy sprawdzić, ilu elblążan zdecydowało się pierwszego dnia skorzystać z jej oferty.
We wtorek, 4 września, o godz. 14.30, na Zawadzie odbyło się otwarcie długo oczekiwanej filii Biblioteki Elbląskiej. W uroczystości wzięli udział m.in. wiceprezydent Elbląga Grażyna Kluge, dyrektor Departamentu Kultury Leszek Sarnowski, radni Halina Sałata (PiS) i Robert Turlej (PO) oraz autor powieści kryminalnych, profesor antropologii kultury w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, Mariusz Czubaj. Po godz. 15.00 Biblioteka była już czynna dla elblążan. Od tego momentu do końca wczorajszego dnia
Bibliotekę, która mieści się teraz w budynku Szkoły Podstawowej nr 9 i Gimnazjum nr 1, odwiedziło prawie 150 osób.
Pierwszego dnia do Filii nr 5 przyszło dwudziestu pięciu dorosłych i dziewięcioro dzieci, posiadających już kartę biblioteczną. Drugiego dnia bibliotekę odwiedziło o dwóch pełnoletnich czytelników mniej, ale za to o ośmioro dzieci więcej. Pojawili się też zupełnie nowi bibliofile, którzy dotychczas nie posiadali karty bibliotecznej Biblioteki Elbląskiej. Po niespełna dwóch dniach na jej założenie zdecydowało się 47 dorosłych oraz 25 dzieci. Jak do tej pory wypożyczonych zostało 187 książek (z czego 48 wypożyczyły dzieci). - Najmłodsze dziecko, które do nas przyszło miało dwa latka. Odwiedzają nas osoby w różnym wieku - mówi Lidia Wojtkowiak, pracownica Filii nr 5 Biblioteki Elbląskiej.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że mieszkańcy Zawady, którzy niejednokrotnie, w komentarzach na łamach info.elblag.pl, domagali się, aby filia biblioteki wróciła do ich dzielnicy, rzeczywiście jej potrzebowali. Liczby mówią same za siebie. Biblioteka w tym miejscu była potrzebna. - To się jeszcze rozkręci - stwierdza Lidia Wojtkowiak. - Ludzie jeszcze mają problem ze zlokalizowaniem tego miejsca. Dopiero od trzech dni jest na budynku napis. Myślę, że z czasem czytelników będzie coraz więcej. Ci ludzie, którzy do tej pory nas odwiedzili podkreślali, że "nareszcie jesteśmy". Czuć, że na tę filię było zapotrzebowanie. Było parę osób, które mówiły, że w czasie, w którym nie było biblioteki na Zawadzie, oni nie korzystali z żadnej innej. Często powodem był stan zdrowia. Do innych filii mieli po prostu za daleko.
- Tu jest szkoła i dzieci potrzebują dostępu do książek - zaznacza elblążanka, która podczas naszej wizyty w Bibliotece wypożyczała książki. - Jak dziecko można nauczyć czytać i korzystać z książek, jeżeli nie ma się ich pod ręką? To było dla nas bardzo ważne, by ta filia powstała.
Biblioteka będzie kawiarenką internetową?
Jak zapowiadają pracownice filii nr 5, ich placówka będzie prężnie działać. W planach mają liczne zajęcia. - Na pewno będzie cykl dla dorosłych. Chcemy by osoby starsze nauczyły się korzystać z komputera i Internetu - dodaje Lidia Wojtkowiak. - Na pewno w naszej placówce będzie dużo się działo.
Za niewielką opłatą w bibliotece można również skorzystać z możliwości kserowania, skanowania i drukowania potrzebnych materiałów. - Można również odpłatnie skorzystać z Internetu - mówi Lidia Wojtkowiak. - Za każde pół godziny czytelnik Biblioteki Elbląskiej zapłaci 1 zł. W przypadku, gdy osoba nie posiada karty bibliotecznej, za pierwsze pół godziny będzie musiała zapłacić już 2 zł. Dzieci do 13 roku życia pierwszą godzinę mają za darmo.
Jednak jeśli ktoś myśli, że bibliotekę będzie mógł wykorzystać jako kawiarenkę internetową, do której można udać się na wagary ostrzegamy, że tak łatwo nie będzie. - Uczniów nie będziemy wpuszczać od rana, żeby uniknąć wagarowiczów - zaznacza Lidia Wojtkowiak. - To nasze początki w nowym miejscu, więc dopiero „w praniu” wyjdzie jaka godzina dla uczniów będzie odpowiednia, jak kończą lekcje, kiedy mają długie przerwy. Jedno jest pewne - dzieci nie będą korzystać z Internetu bez nadzoru. Będziemy zaglądać, co robią, a jeśli będą wchodzić na niestosowne strony, będziemy wyłączać im komputery.
Filia posiada również bezprzewodowy dostęp do Internetu i każdy, bezpłatnie, może z niego skorzystać. Jest jednak mały haczyk. - Czytelnik, który przychodzi do nas z laptopem może bez przeszkód korzystać z Internetu na tyle, na ile starczy mu baterii. Gniazdka są, ale jeszcze nie wiemy jakby w takiej sytuacji miała wyglądać sprawa z pobieraniem prądu - zauważa Lidia Wojtkowiak. - Na razie tak rozwiążemy ten problem.
Oddamy książki, jak oddacie Bibliotekę
Gdy zlikwidowano filię Biblioteki Elbląskiej mieszczącą się przy ul. Szarych Szeregów czytelnicy, którzy w tym czasie mieli w swoich domach wypożyczone książki mogli zwrócić je w każdym innym oddziale znajdującym się na terenie naszego miasta. Gro osób postanowiło jednak, że poczeka aż na Zawadę biblioteka powróci. – Z pożyczonymi książkami z tamtej fili przyszło naprawdę sporo ludzi - podkreśla Lidia Wojtkowiak. - Oczywiście za te przetrzymania nie ponoszą oni żadnych konsekwencji. Przecież za zamknięcie biblioteki to nie czytelnik ponosi odpowiedzialność.
Brak karty to nie problem
Jeśli zginie nam karta warto pamiętać, że koniecznie należy zgłosić to do biblioteki. Nie musi to być nasza filia, z której na ogół korzystamy. Taką informację można podać każdej placówce Biblioteki Elbląskiej. Wszystkie filie są ze sobą połączone dzięki elektronicznej bazie czytelników. - Karta jest wtedy od razu blokowana - zaznacza Lidia Wojtkowiak. - Jeśli czytelnik nie ma pewności czy ją zgubił czy tylko gdzieś mu się zawieruszyła, robimy jedynie adnotację, aby przy kolejnej wizycie osoba pokazała dowód, byśmy upewniły się, że to właśnie ona. Możemy również od razu, odpłatnie, wyrobić kolejną kartę. Jej koszt wynosi 10 zł.
Choć to dopiero początki odrodzonej filii na Zawadzie, po zadowolonych minach odwiedzających ją elblążan oraz oddanych swojej pracy bibliotekarek (Anna Romańczuk -kierownik, Lidia Wojtkowiak, Małgorzata Gwóźdź) można stwierdzić, że była to dobra inwestycja. Szczególnie jeśli elblążanie domagają się dostępu do książek w czasach, gdy podobno czyta się coraz mniej.
Zapraszamy do fili nr 5 Biblioteki ELbląskiej (ul. Rodziny Nalazków 20).
Spokojnie ludzie sie musza przyzwyczaic ze maja biblioteke;)
oczywiście, że potrzebna!! i to bardzo!! i chyba można było ścianę wejściową do biblioteki wykonac piekniej, tak piekne jak wnętrze
taka bedzie potrzebna jak ta na Pilsudskiego :D
Co za radość. Kiedyś każda szkoła miała bibliotekę. Czyli najpierw trzeba zlikwidować , potem otworzyć ponownie i sukces murowany.
mieszkam na zawadzie blisko biblioteki i szczerze to nie wiedziałam że będzie otwarcie moim zdaniem mieszkańcy powinni dostać jakieś ulotki z informacją o tym że jest juz otwarta biblioteka z ciekawości zapytałam się niektórych sąsiadów swoich z wieżowca i nie wiedzieli że jest otwarta. Nie zgadzam się że biblioteka jest niepotrzebna bo jest potrzebna.
Ale wszyscy wiedza ze na Zawadzie nie umieja czytac :)
Fajna sprawa że się pojawiła nowa filia, oddział w północno -zachodniej części miasta. Jest schludna i jak na polskie warunki nowoczesna. Dobry pomysł z opłatami za internet - mogłaby być pobierana nawet 2-3 złotowa kwota za możliwość z jego korzystania, pozwoliłoby to na możliwość zakupu nowej literatury. Młodzi i grzeczni pracownicy. Miły kącik dla najmłodszych. Wielkim plusem jest podjazd dla osób niepełnosprawnych.Podobno możliwość korzystania przez młodzież z wirtualnej rozgrywki, gier - chociaż dostępność sprzętu umknęła mojej uwadze(wnoszę po zapowiedziach). Same superlatywy, może teraz czas aby osoby odpowiedzialne za miasteczko na poważnie zabrały się za podwyższenie standardów wizualnych i estetycznych pięknego ongiś miejsca jakim niewątpliwie był "Park Modrzewia".
Podobno na miejscu starego kompleksu boisk ma powstać nowy orlik, dzieci miałyby większą radochę z możliwości uprawiania sportu - mądra i potrzebna inwestycja na Zawadzie, dobrze aby został w przyszłości zabezpieczony przed jakąkolwiek patologią zakłócającą w przeszłości ciszę nocną normalnym ludziom(kilku ochroniarzy z gazem i monitoring).