Media nagłaśniają ostatnio, iż zmiana opon na zimowe jest obowiązkowa od 1 listopada. Czy rzeczywiście tak jest?
Zgodnie ze stworzonym projektem ustawy, jazda na oponach zimowych obowiązywałaby od 1 listopada do 31 marca. Zakładała ona także, iż bieżnik opon nie może być mniejszy niż 4 mm. Za przekroczenie tego prawa groziłoby do 500 zł oraz dodatkowe kary: utrata dowodu rejestracyjnego oraz odholowanie samochodu na parking policyjny.
Tak się jednak nie stanie. Zasady te nie przeszły sejmowej ścieżki legislacyjnej, więc nie mogły wejść w życie. Nadal obowiązują dawne prawa: bieżnik opon naszego samochodu musi mieć nie mniej niż 1,6 mm. Nie ważne jest, czy jeździmy na oponach letnich czy zimowych.
Jakkolwiek, niewielu kierowców wie, że nie ma takiej konieczności, co niesie za sobą pewne korzyści. Bezpieczniejsza jest jazda zimą na oponach pasujących do pory roku. Samochód ma wtedy lepszą przyczepność, a wpadnięcie w poślizg jest mniej prawdopodobne niż gdybyśmy jechali na oponach letnich.
Synoptycy już od jakiegoś czasu zapowiadają niskie temperatury i opady śniegu. W niektórych częściach kraju prognozy te już się sprawdzają. Dlatego do warsztatów samochodowych i wulkanizacyjnych ustawiają się kolejki chętnych do zmiany opon. Przeraziły ich także wspomniane wcześniej plotki rozsiewane przez serwisy internetowe.
Mimo nieprawdziwych informacji w mediach warto dokonać zmiany opon. Nawet jeśli nie przyda się nam to w tym roku, to w przyszłym może uratować czyjeś życie.
jeszcze trochę to nam będą mówić jakim papierem dupę wycierać banda idiotów na stołkach , chcesz to jeździj na letnich tylko dostosuj prędkość a jak nie potrafisz to zakładaj zimowe
...komuch!Nawet ksywka ci pasuje do treści,którą napisałeś.
betanikt a tobie wmówili że zimą na zimowych nie? i wtedy lecisz 120 km/h. kiedyś nie było zimowych i jakoś ludzie jeździli
~ Zimowiec - kiedyś tak jak piszesz nie było opon zimowych, ale letnich też nie było, były opony całoroczne. W tej chwili na oponach letnich naprawdę ciężko jeździć zimą, ale jak ktoś chce to może sobie kupić całoroczne (teraz też można takie kupić, choć są drogie) i nie musi wymieniać sezonowo, czyli tak jak kiedyś.
Zimowiec - kiedyś też nie było takiego natężenia ruchu na drogach więc prawdopodobieństwo, że Cię "trafi" ktoś na letnich bo wpadł w poślizg na śniegu również było mniejsze
i te całoroczne czyt. wielosezonowe są lepsze od zimówek w naszym klimacie ponieważ zimówki są dobre nie zaprzeczam ale w warunkach zimowych czyli śnieg błoto - a na mroźną a suchą lub trochę wilgotną aurę lepsze od zimówek są całoroczne. Wystarczy troszkę poczytać na ten temat. Ale tak to jest jak min. media biją pianę to ludzie by nawet uwierzyli i na przedwiośnie kupowali opony przedwiosenne. A firmy "oponiarskie" troszkę podpłacą media media zrobią szum a ciemna masa to kupi. Czytałem troszkę na temat opon zimowych letnich i całorocznych i jeżeli ktoś jeździ głównie w mieście a poza miastem po drogach krajowych ekspresowych i autostradach to polecam całoroczne. Ps. zanim dasz minusa poczytaj na temat opon i w tedy oceniaj mój wpis.
Choć na bezpieczeństwie swoim i innych uczestników ruchu nie powinno się oszczędzać, ludzie po prostu wolą przeznaczyć pieniądze na inne wydatki w trudnych czasach. I w sumie nie ma się co dziwić.
Same opony nie gwarantują też 100% bezpieczeństwa. Decydującym czynnikiem wpływającym na nasze bezpieczeństwo są umiejętności i postawa kierowców na drodze, nie tylko tych za kierownicą ale także pieszych, którzy też nie respektują przepisów....Bo co nam dadzą najlepsze opony jeśli prowadzimy pojazd z taką prędkością, że nie jesteśmy potem wstanie zatrzymać się, nie stwarzając zagrożenia w ruchu drogowym...W szczególności młodzi kierowcy, którzy posiadają małe umiejętności są postrachem na naszych drogach. I co nam po oponach jeśli nie potrafimy z nich korzystać...
Opony to nie wszystko, równie ważne są amortyzatory, koło które nie trzyma się jezdni nawet z najlepszą opona nie zahamuje. Powinni też sprawdzać stan amortyzatorów razem z oponami
To media przepłacone przez firmy oponiarskie,dwa lata temu jechałem na nowiutkich zimówkach,z Bielan w kierunku Królewieckiej,z prędkością ok 50 kmh,długa droga hamowania i co się okazuje?Ano,pod śniegiem lód,przed samą krzyżówką,Bogu dziękować,że na Królewieckiej było pusto...