Znowu gdzieś go upchnąć żeby sobie dorabiał próżnością! Zwinął elbląskie inwestycje jak tylko się dało!!! A na koniec wygląd dróg podsumował ta funkcją! Jedne z gorszych w Polsce! A tyle można było pozyskać funduszy przez te lata na rozbudowę dróg, chodników, wiaduktów....nie wspomnę o porcie,który rząd miał sobie zabrać do Warszawy i tak zabił jego rozwój i miejsca pracy! Patologia !
No, Wituś pewnie pomyślałeś "już nie pamiętają". A tu zonk! "Dobrego" człowieka pamięta się do końca pamięci. Jesteś wielka fisz wśród kumpli - żeby po rocznym przechowaniu z taką pompą żegnać jako nieutuleni w bólu (niektórzy bulu). A tylko etat nadzoru drogi w Pasłęku miałeś, nawet nie dróżnik z miotłą i wiadrem na końskie kupy. Ale żeś się Maciejowi przysłużył skoro dał ci taką powiatową kasę w przechowalni. No, no.
Lud `47 nie pozwoli "skrzywdzić" swojego. Jak u Icków - tną się między sobą ale gdy obcy się pojawia, to jak szerszenie razem na obcego. Wituś jest bezpieczny w takim chutorze.
To mały,wredny i mściwy człowieczek,do tego śmierdzący leń,ludzik bez żadnych zasad,nienawidzący innych do tego chciwy na nieswoje.To przykład,jakim nie powinien być prezydent miasta.Patrząc na niego- bierze na torsje.
Mobbing w pracy nie jest określony sztywnym limitem czasowym, ale kluczowe jest, aby działania były uporczywe i długotrwałe. Ustalenie, czy doszło do mobbingu, zależy od oceny konkretnych okoliczności, w tym intensywności i charakteru nękania. Choć zazwyczaj przyjmuje się, że okres co najmniej 6 miesięcy wskazuje na mobbing, to jednak istnieją przypadki, w których nawet jednorazowe, ale silne i naganne działanie, może być uznane za mobbing. !!!
Wituś podjął jawną współpracę z rodakami z Pasłęka wcześniej niszcząc Elbląg na wiele sposobów. Tym zachowaniem upodobnił się do kandydata na zakonnika, niejakiego Głowackiego (po polsku) który też miesza w tyglu z którego żre a jednocześnie spotyka się potajemnie z cwaniakami korytowymi. Tak wygląda obrzydliwe życie( bardziej pasuje hodowla, wegetacja) które i tak skończy się jak życie tchórza wydzielając solidny smród za życia i po śmierci.
Znowu gdzieś go upchnąć żeby sobie dorabiał próżnością! Zwinął elbląskie inwestycje jak tylko się dało!!! A na koniec wygląd dróg podsumował ta funkcją! Jedne z gorszych w Polsce! A tyle można było pozyskać funduszy przez te lata na rozbudowę dróg, chodników, wiaduktów....nie wspomnę o porcie,który rząd miał sobie zabrać do Warszawy i tak zabił jego rozwój i miejsca pracy! Patologia !
Jeden odszedł a co z resztą kolesiostwa nadal kombinują by jak najdłużej być przy korycie. Prawda towarzysze?
Czy te oczy z fotki mogą kłamać, być złe?
No, Wituś pewnie pomyślałeś "już nie pamiętają". A tu zonk! "Dobrego" człowieka pamięta się do końca pamięci. Jesteś wielka fisz wśród kumpli - żeby po rocznym przechowaniu z taką pompą żegnać jako nieutuleni w bólu (niektórzy bulu). A tylko etat nadzoru drogi w Pasłęku miałeś, nawet nie dróżnik z miotłą i wiadrem na końskie kupy. Ale żeś się Maciejowi przysłużył skoro dał ci taką powiatową kasę w przechowalni. No, no.
Lud `47 nie pozwoli "skrzywdzić" swojego. Jak u Icków - tną się między sobą ale gdy obcy się pojawia, to jak szerszenie razem na obcego. Wituś jest bezpieczny w takim chutorze.
To dlaczego nie wygrywa Zjed. prawica a teraz pis?
To mały,wredny i mściwy człowieczek,do tego śmierdzący leń,ludzik bez żadnych zasad,nienawidzący innych do tego chciwy na nieswoje.To przykład,jakim nie powinien być prezydent miasta.Patrząc na niego- bierze na torsje.
Mobbing w pracy nie jest określony sztywnym limitem czasowym, ale kluczowe jest, aby działania były uporczywe i długotrwałe. Ustalenie, czy doszło do mobbingu, zależy od oceny konkretnych okoliczności, w tym intensywności i charakteru nękania. Choć zazwyczaj przyjmuje się, że okres co najmniej 6 miesięcy wskazuje na mobbing, to jednak istnieją przypadki, w których nawet jednorazowe, ale silne i naganne działanie, może być uznane za mobbing. !!!
Wituś podjął jawną współpracę z rodakami z Pasłęka wcześniej niszcząc Elbląg na wiele sposobów. Tym zachowaniem upodobnił się do kandydata na zakonnika, niejakiego Głowackiego (po polsku) który też miesza w tyglu z którego żre a jednocześnie spotyka się potajemnie z cwaniakami korytowymi. Tak wygląda obrzydliwe życie( bardziej pasuje hodowla, wegetacja) które i tak skończy się jak życie tchórza wydzielając solidny smród za życia i po śmierci.
Całe życie w kasiorze??????!!!!!