W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski. Część z nich została zestrzelona. Sytuacja na terenie województwa warmińsko-mazurskiego pozostaje stabilna – informuje Warmińsko-Mazurski Urząd Wojewódzki w Olsztynie.
Granica Rzeczypospolitej Polskiej z Federacją Rosyjską jest pod stałym nadzorem służb i nie odnotowano żadnych zdarzeń, które mogłyby zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców regionu. Wojewódzki Sztab Kryzysowy w Olsztynie pozostaje w stałym kontakcie zarówno ze starostami wszystkich powiatów województwa, jak i z Wojewódzkim Sztabem Kryzysowym w Białymstoku. Dzięki tej współpracy administracja ma pełny obraz sytuacji w regionie i na bieżąco monitoruje wszelkie zagrożenia
– podaje W-MUW.
Jak czytamy w komunikacie Urzędu, służby podległe Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji – Policja, Straż Graniczna oraz Państwowa Straż Pożarna – utrzymują podwyższoną gotowość i współdziałają z administracją rządową, wojskiem oraz innymi instytucjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo. Wszystkie działania są skoordynowane i ukierunkowane na zapewnienie bezpieczeństwa i spokoju mieszkańcom Warmii i Mazur.
Apelujemy do mieszkańców o zachowanie spokoju oraz śledzenie oficjalnych komunikatów służb państwowych i wojewódzkich. Prosimy również o nieuleganie dezinformacji i niesprawdzonym doniesieniom – dodaje Warmińsko-Mazurski Urząd Wojewódzki w Olsztynie.
Do wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną doszło w nocy z wtorku na środę. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w oficjalnym komunikacie pisze o nawet kilkunastu obiektach. Część dronów została zestrzelona. Trwają poszukiwania i lokalizacja miejsc możliwych upadków tych obiektów – podkreśla DORSZ.
W nocy doszło do incydentów z użyciem obcych dronów – poinformowała dziś rano (10 września) Kancelaria Premiera. – Te obiekty, które stanowiły zagrożenie, zostały zestrzelone. Trwają działania służb mundurowych na terenie województwa podlaskiego, mazowieckiego, lubelskiego i podkarpackiego. Służby podległe MSWiA - przede wszystkim Policja i Straż Graniczna oraz Państwowa Straż Pożarna są w podwyższonej gotowości. Kierownictwo MSWiA jest w stałym kontakcie z Ministerstwem Obrony Narodowej i Siłami Zbrojnymi Rzeczpospolitej. Współpracujemy z wojskiem w poszukiwaniu i zabezpieczeniu miejsc upadku zestrzelonych dronów, wszystkie nasze działania są skoordynowane - poinformowała dziś (10 września) rano Kancelaria Premiera.
Czy już wiadomo że to na 100 % były ruskie drony? W Przewodowie gdzie zginęło dwóch Polaków też na początku mówili że rakiety były Ruskie a później się okazało że jednak ukraińskie. Ukraińcy nawet za to nie przeprosili. Co na to Mieszko I vel wrogie przejęcie und bandersztajn?
A czy nasz minister to potwierdził, że rosyjskie, a pan Zełeński już chce bronic Polskę. Czyżby u siebie Żełeński już wojnę wygrał ? Coś mi tu nie gra, NATO mówi, że nie będą reagowali.Ambasador ukraiński już zaleca nauczania w szkołach języka ukraińskiego, a po co?
Białorusini mówią, że też u siebie strącili kilka dronów, które zabłądziły, bo straciły kontakt w walce elektronicznej (zagłuszanie dronów). Mówi ich gen. też, że Polska została powiadomiona o dronach, które zbłądziły - czy ktoś z naszych władz się do tego ustosunkuje? Tak na prawdę to na takim "ataku" dronów na nasze terytorium, to najwięcej by zyskała jedynie ukraina.
Gdy władza bankrutuje, zawsze prowadzi was na wojnę.
Ilustracja godna infoelblag
a sikorski napisał, że przypomina, że "wróg jest ze wschodu a nie z zachodu" - taki dla nas ten zachód cudowny, że taki tuz jak sikorski musi przypominać kto jest wrogiem :D Nieźle sikorski tym wpisem niechcący sam zaorał ten "cudowny" i "pokojowy dla nas w białych rękawiczkach" zachód :D
Moze wspólny wróg w koncu zjednoczy Polaków, nic nie dzieje się bez przyczyny
Ja tam już żyłem pod ruskim. Wcale nie żyło mi się najgorzej. Mnie ruskiem nie nastraszycie.
U konkurencji rafalski już wyłączył możliwość komentowania. Nie ma już wątpliwości komu oni służą, państwu na U.
Jak wyłączają komentarze, to sami się stawiają po stronie niewiarygodnych i chcących ukrywać prawdę. Póki co polski wojskowy w polsacie teraz potwierdził, co wcześniej mówili białorusini, że zarówno z białorusią jak i ukrainą byliśmy w tej sprawie w stałym kontakcie. Jednocześnie chyba niechcący przyznał, że nasze systemy były bardzo przeciążone - kilkanaście dronów i mocno przeciążone systemy, to nie napawa optymizmem na przyszłość. A jakaś urzędniczka w wywiadzie sie cieszy, że alert rcb był podany jak już było po wszystkim - pytanie po co to wtedy? :D Twierdzi, że nie było zagrozenia, a przecież szczątki jednego drona spadły na dach budynku (i rozwaliły), w którym mieszkają ludzie. Mówią, ze niby koło Elbląga też jakiś dron był.