To, co dzieje się na zachodzie, daje nam dużo do myślenia. Centra Integracji Cudzoziemców nie powinny powstawać nie tylko w Elblągu, czy województwie, ale w ogóle w Polsce. To zagraża naszemu bezpieczeństwu. Jestem ojcem, dbam o bezpieczeństwo rodziny. Nie chciałbym, aby u nas przebywały osoby, które nie potrafią się asymilować, które wymagają tego typu centrów - mówi pan Tomek. Elblążanie rozpoczęli dziś, 7 maja, zbiórkę podpisów pod apelem do władz miasta przeciwko ewentualnemu utworzeniu CIC w Elblągu.
Nie chcę, żeby akcja była ani polityczna, ani agresywna w stosunku do imigrantów. To po prostu wyrażenie woli elblążan. Każdy wie, co się dzieje. Każdy ma telewizor, YouTube, wie, jak to wygląda, gdy imigranci są jednym miejscu, tylko w swoim gronie i nie asymilują się ze społeczeństwem. Naprawdę nie jestem przeciwko imigrantom. Jestem natomiast przeciwny utworzeniu w Elblągu lub okolicach Centrum Integracji Cudzoziemców
- przekonuje Marek Żywuszko, elblążanin, lokalny przedsiębiorca, inicjator akcji i grupy „Mieszkańcy Elbląga Mówią NIE”.
Władze miasta już kilkakrotnie dementowały doniesienia o planach utworzenia w Elblągu Centrum Integracji Cudzoziemców. - Samorząd nie ma żadnych informacji w tej sprawie, nikt z władzami miasta nie prowadzi rozmów na temat powstania takiego ośrodka w naszym mieście - informował magistrat pod koniec kwietnia tego roku. To zapewnienia wielu osób nadal nie przekonały. Marek Żywuszko elblążanin, przedsiębiorca postanowił zmobilizować mieszkańców Elbląga, aby wyrazili swój sprzeciw wobec ewentualnym planom utworzenia w mieście Centrum Integracji Cudzoziemców.
- To oddolna inicjatywa obywatelska - zapewnia mężczyzna. - Skąd pomysł? Powiem szczerze: żona mi kazała. Rozmowy ze znajomymi, dyskusje na Facebooku, wskazują, że jest bardzo duże zaniepokojenie tym, że w 2026 roku Polska ma przyjąć dużą liczbę imigrantów. Władze polskie i lokalne twierdzą, że to nie nastąpi, a w Brukseli twierdzą, że nastąpi. Jest rozdźwięk, stąd strach, niepokój o to, co z naszą kulturą, z naszym bezpieczeństwem.
Akcję, której finalnym efektem ma być apel do władz miasta podpisany przez elblążan, Marek Żywuszko zainicjował w mediach społecznościowych. Zainteresowanie nią na Faceboku wyraziło 2280 osób.
Dziś (7 maja) na placu przed katedrą pojawiło się kilkadziesiąt osób, gotowych podpisać się pod sprzeciwem wobec CIC.
Jestem tutaj dla dobra naszego miasta, żeby nie było cudzoziemców, żebyśmy się czuli bezpieczni, żeby dzieci nasze, wnuki, były bezpieczne. Chcemy, żeby ci ludzie, którzy trafiają do nas z różnych środowisk, byli sprawdzani. Dobrze wiemy, co dzieje się w Belgii czy w Holandii. Tam imigranci narzucają swoje warunki. Tego się właśnie boimy, żeby w Polsce tak nie było. Liczymy na decyzję władz. Wiadomo, że jeżeli takie centrum zostanie zbudowane, wtedy będzie większy napływ uchodźców. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie i ta akcja będzie tylko zapobiegawcza
- przekonuje pani Anna, jedna z uczestniczek dzisiejszego spotkania.
- Każdy ma prawo do swojej kultury, wiary, tylko żeby nie przeszkadzać drugiemu - mówi pani Halina. - Taka osoba może się nawet modlić na środku chodnika, ale żeby nie przeszkadzać. Każdy ma prawo przyjechać do innego kraju, pracować, ale jeśli to będzie 20 - 30 tys. imigrantów to będzie problem. Jest w nas obawa, że przyjedzie część dobrych ludzi, a druga część może nie być z tych dobrych.
Najgorsze to jest to, że nasz rząd w tej chwili w ogóle nie chce na to rozmawiać, bo z góry już wiadomo jest, że będą przyjmować. Ludzie się mobilizują, bo po prostu się obawiają. Nie dlatego, że są jakieś uprzedzenie do cudzoziemców. Tyle tylko, że jeżeli przyślą ich do Polski w takiej ilości i to prawdę powiedziawszy, trzeba będzie poświęcić kupę pieniędzy, żeby im jakieś warunki mieli do zamieszkania, do przeżycia. Wierzę, że podpisy wielu osób, coś może zmienią. Ludzie mają prawo do tego, żeby pokazywać co myślą o tej sprawie
- dodaje pan Jerzy, elblążanin.
Inicjator akcji chce, aby elblążanie sami zaangażowali się w zbiórkę podpisów. Listy do ich zbierania dostępne są w mediach społecznościowych oraz w Pensjonacie M.F., ul. Świętego Ducha.
Bardzo liczę na dużą ilość podpisów. Wszystko jednak zależy od elblążan. Mam ulotki, które będą rozdawane. Tam dokładnie punkt po punkcie jest napisane, co robić - wziąć ulotkę, zebrać pięć pełnych list z podpisami i je oddać. Każdy, kto złoży podpis, też powinien dostać też taką listę i zebrać następne podpisy. Chcę, żeby to poszło łańcuszkowo. Chcę, żeby to trwało i myślę, że to powoli bardzo się rozkręci. Czy ta akcja będzie miała moc sprawczą? Tego nie wiem, ale na pewno będzie to wyrażenie głosu mieszkańców Elbląga
- dodaje Marek Żywuszko.
Warto dodać, że w kwietniu również Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego, informowało, że aktualnie nie ma planów utworzenia CIC w województwie warmińsko-mazurskim. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
W województwie warmińsko-mazurskim nie funkcjonuje Centrum Integracji Cudzoziemców, a samorząd województwa nie planuje utworzenia takiego podmiotu w naszym regionie. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ogłosiło możliwość tworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców w ramach konkursu finansowanego ze środków Funduszu Azylu, Migracji i Integracji, ale samorząd województwa zrezygnował z udziału w tym konkursie. Decyzja została podjęta na podstawie analizy sytuacji cudzoziemców tutaj przebywających. Ich odsetek wynosi zaledwie 1,37 proc. ogółu cudzoziemców w Polsce
- tak biuro prasowe urzędu marszałkowskiego odpowiedziało wtedy na pytania info.elblag.pl.
Centra Integracji Cudzoziemców to miejsca, w których legalnie przebywający w Polsce cudzoziemcy uzyskają pomoc w zakresie polskich przepisów, kultury, a przede wszystkim możliwości nauki języka polskiego. Centra Integracji Cudzoziemców mają powstać w 49 regionach Polski i są głównie skierowane do obywateli Ukrainy i Białorusi, którzy legalnie przebywają w Polsce. Centra to punkty doradcze, które nigdy nie będą miejscem zakwaterowania nielegalnych migrantów. Podstawy do tworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców rozpoczęto już w 2017 r., kiedy wdrożono projekt „Budowanie struktur dla integracji cudzoziemców w Polsce”, który trwał do października 2023 r. (źródło: Serwis Rzeczypospolitej Polskiej/www.gov.pl).
Uważam, że mają prawo do zbierania podpisów. Uważam też, że jeśli czynią to z głębokiego przekonania o swej nieomylności, to nie maja prawa do określania siebie jako CHRZEŚCIJAN, gdyż nie przestrzegają słów Łukasza 10:27 – A ten, odpowiadając, rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej, a bliźniego swego, jak siebie samego.
Tusk I Trzaskowski pokazali gdzie mają demokrację mieląc podpisy pod obywatelskimi akcjami. Dlatego wszyscy NIE głosujemy na Trzaskowskiego.
Kosmita Obowiązkiem katolika jest obrona rodziny. Ty możesz sobie zaprosić do swojego mieszkania tyle ile chcesz, Twoja sprawa.
Akcja dla przygłupów.
Mimo, że nie popieram, to uważam że każdy ma prawo wyrażać swoją opinię i cieszę się że mieszkańcy zaczynają wychodzić z różnymi inicjatywami. Oby więcej, częściej i nie tylko stricte polityczne tematy ale też nasze miejscowe sprawy.
Won z Platforma, Tuskiem i Trzaskowskim. Właśnie na Uniwersytetcie Warszawskim mamy przedsmak arabskich imigrantow.
Byłam i zanioslam do MK listę podpisów, mam nadzieję że podpisałam na referendum i jak będzie trzeba podpisze kolejny raz. Polska powinna być bezpieczna, a kto zaprasza gości niech trzyma ich u siebie a nie odsyła sąsiadowi!!!
Mamy POdobno demokrację i możemy zbierać POdpisy na co chcemy
Do Kosmita. Ty, koleś, masz rozdwojenie jaźni? Jedne komentarze za platformą, inne przeciw. Zdecyduj się.
Oczywiście, radni pisuaru też obecni.