W Elblągu, tak jak w każdym mieście są ulice i skrzyżowania szczególnie niebezpiecznie. Jedną z nich jest ulica Hetmańska, gdzie w zeszłym roku wydarzyło się aż czterdzieści wypadków.
Jak powiedział nam Jakub Sawicki, rzecznik prasowy elbląskiej policji, ulica Hetmańska należy do ulic o największym natężeniu ruchu. Każdego roku dochodzi tam do wielu wypadków. W ubiegłym aż osiemnaście wypadków miało miejsce przy skrzyżowaniu ulic Hetmańskiej z Tysiąclecia. Najmniej wypadków wydarzyło się natomiast przy skrzyżowaniu z ulicą 1-go Maja. W sumie Policja w minionym roku odnotowała ponad czterdzieści wypadów na ulicy Hetmańskiej.
że znak B-21 („zakaz skrętu w lewo”) jest zbędny. Pomiędzy dwoma wysepkami dla pieszych znajdują się tory tramwajowe i znak poziomy P-21 („powierzchnia wyłączona”). „Pasy” te oznaczają, że kierowca nie może na nie wjechać, ani tym bardziej zatrzymać się.
Mimo to można bez problemu spotkać osoby, które notorycznie łamią ten przepis. Zakaz skrętu w lewo istnieje tam ze względu na duże niebezpieczeństwo. Pierwszą sprawą jest wspomniane wcześniej, największe natężenie ruchu, a drugą przejazd tramwajowy. Aż 10% wszystkich wypadków na Hetmańskiej wydarzyło się właśnie na tym skrzyżowaniu. Zastanawiający jest fakt, czy kierowcy to rzeczywiście laicy w przepisach ruchu drogowego, czy też po prostu łamią je dla własnej wygody. Wymówka takiego kierowcy jest zwykle taka sama – „nie wiedziałem”.
Mimo, że ciąg komunikacyjny Hetmańska – 12 Lutego – Pułkownika Dąbka jest objęty nadzorem przez policjantów ruchu drogowego, w tym również skrzyżowanie z ulicą 1-go Maja, kierowcy wciąż notorycznie łamią tam zakazy.
Z naszymi spostrzeżeniami, odnośnie organizacji ruchu na omawianym skrzyżowaniu zgodził się Jakub Sawicki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Zgodnie z właściwością rzeczową przekażemy je do Zarządu Dróg Urzędu Miejskiego w Elblągu – poinformował nas rzecznik prasowy.
Fot. Milan







o pan sawicki na przyemne tematy chetnie rozmawia
Może popatrzcie na skrzyżowanie na Stoczniowej ( przy dawnym żłobku Krasnal). Stoją tam "studenci" na samym skrzyżowaniu, staż miejska nic sobie nie robi z tego ( policja również). Ważniejszą sprawą (dla straży) są samochody przy bramie targowej ( chyba tylko dlatego bo tam stoi zakaz zatrzymywania się)
A jednak znak "Zakaz skretu w lewo" powinien zostać postawiony bo jak widać na zdjęciu, od strony ul. 1 Maja nie widać pasów namalowanych między jezdniami ul. Hetmańskiej.
Moze w koncu ktos zainteresuje sie skrzyzowaniem Hetmanskiej z Nitschmana gdzie ciagle widzi sie jak skrecaja w lewo wlasnie w ulice Nitschmana na czerwonym swietle.Moze powinno sie postawic sygnalizator kierunkowy bo cymbaly nie wiedza ze przy czerwonym nie mozna wjezdzac za sygnalizator.Dziennie sa to dziesiatki kierowcow a w godzinach szczytu trudno jest wyjechac z Nitschmana.A moze policja powinna sobie zrobic tam czesty posterunek zeby zbierac pieniadze do kasy miasta.Kolosalne pieniadze tam uciekaja.
Na kolejnym przejściu dla pieszych (przy biedronce) przechodnie nie są traktowani z należytym szacunkiem. Samochody dosłownie rozjeżdżają ludzi, nie traktują ich jako tych co mają pierwszeństwo. Dlaczego ja jako pieszy mam ustępować samochodowi, który praktycznie cały czas ma warunki do skrętu? A moje zielone światło świeci się przez niecałą minutę? Już dwa razy omal nie zostałam potrącona przez skręcającego kierowcę, który uważa że jest ważniejszy. Drodzy Kierowcy! Pieszy tez się śpieszy i też jest człowiekiem i należy go poważnie traktować!
a co ci po mandatach od policji jak te mandaty wcale nie wplywaja do kasy miasta tylko do struktur centralnych
Niech pieniadze ida gdziekolwiek ale zrobilby sie porzadek w tym miejscu chociazby z tego wzgledu ze za wjazd na skrzyzowanie przy czerwonym swietle nalezy sie nie tylko mandat ale tez 6 pkt karnych.
ale skręcając w nitschmana nie mijasz sygnalizatora tylko masz go przed sobą. Wiec o co chodzi?