REMIS O SMAKU PORAŻKI

Derby Warmii i Mazur kończą się podziałem punktów, z których goście na pewno mogą być zadowoleni, zaś Olimpijczycy przeciwnie. Drużyna Tomasza Grzegorczyka ponownie pokazała dwa różne oblicza: zespołu dominującego i stwarzającego groźną akcję za akcją oraz stale broniącego się przed atakami.

O pierwszej połowie możemy wypowiadać się w samych superlatywach. Oglądaliśmy praktycznie pełną kontrolę oraz dużo podbramkowych akcji. Jedna z nich zakończyła się bramką Huberta Krawczuna, który otrzymał podanie od Yana Senkevicha i strzałem głową przelobował wybiegającego na przedpole bramkarza Sokoła. Dodajmy, że to druga asysta białoruskiego pomocnika na przestrzeni dwóch ostatnich spotkań.

Po zmianie stron, podobnie jak tydzień temu w Siedlcach, obejrzeliśmy zupełnie inną twarz Związkowych. Współpraca między liniami była zachwiana, brakowało zrozumienia i wyczucia ruchów kolegi z zespołu. Goście z Ostródy z minuty na minutę stwarzali sobie coraz to groźniejsze sytuacje, a Andrzej Witan kilka razy mógł jedynie odprowadzać piłkę wzrokiem licząc, że futbolówka nie znajdzie się w jego bramce. Niestety w 83. minucie piłkę przed polem karnym Olimpii ustawił sobie Patryk Skórecki i bardzo precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego pokonał golkipera Związkowych.

W ostatnich sekundach spotkania piłkę na wagę trzech punktów miał grający z ławki Dominik Kozera, lecz strzegący bramki Sokoła Dominik Kąkolewski stanął na wysokości zadania i przyczynił się do wywiezienia z Elbląga jednego punktu.

ZKS Olimpia Elbląg 1:1 (1:0) OKS Sokół Ostróda

Hubert Krawczun 37 - Patryk Skórecki 83

Olimpia: 27. Andrzej Witan - 7. João Guilherme, 3. Łukasz Sarnowski, 10. Michał Czarny, 5. Kamil Wenger, 23. Miłosz Kałahur - 17. Jan Sienkiewicz, 8. Hubert Krawczun (86, 30. Patryk Winsztal), 14. Marcin Czernis (66, 25. Adrian Piekarski) - 11. Piotr Kurbiel (66, 99. Dominik Kozera), 9. Marcin Bawolik (78, 16. Bartosz Danowski).

żółta kartka: Wenger.
sędziował: Karol Iwanowicz (Lublin).