Pandemia sparaliżuje miejskie inwestycje?

Czy pandemia koronawiusa wpłynie na opóźnienie miejskich inwestycji? - Wykonawcy przygotowują nas na ewentualne opóźnienia, sygnalizują nam, że mogą mieć problemy z dostępem do materiałów budowlanych, że z powodów zdrowotnych może być mniej pracowników. Na razie nie mamy jednak wiadomości, żeby działo się coś złego. W tej chwili sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie. Liczymy sie z tym, że to może się zmienić - mówi Łukasz Mierzejewski z biura prasowego elbląskiego ratusza.

Tego, że pandemia sparaliżuje część miejskich inwestycji, zarówno tych realizowanych, jak i tych dopiero planowanych, urzędnicy nie wykluczają. Na razie jednak wykonawcy robią wszystko, aby prace przebiegały w miarę normalnym trybem. Ratusz monitoruje sytuację. 

Obecnie realizujemy kilka miejskich inwestycji. Wśród nich jest kolejny etap przebudowy targowiska, remont nawierzchni Mostu dolnego i przebudowa trzech boisk, przy Szkole Podstawowej nr 18, nr 21 i Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 1. Trudno w tej chwili cokolwiek przewidywać, nawet na tydzień czy dwa do przodu. Nie mamy jednak w tej chwili wiadomości, żeby któreś z realizacji zostały przerwane, czy pracownicy schodzili z placu budowy. Owszem wykonawcy sygnalizują nam, że mogą mieć problemy z dostępem do materiałów, czy liczbą pracowników. Dzięki temu wiemy, jaka jest sytuacja, czego się spodziewać. Liczymy się z tym, że mogą być opóźnienia realizowanych obecnie inwestycji. To w tej chwili racjonalne podejście do sprawy. Podobnie może być w przypadku projektów, które są dopiero w fazie przetargowej

- mówi Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.

Obecnie w Elblągu realizowane sa również prace drogowych. Część z nich wykonuje Elbląskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Jak zapewnia dyrektor tej spółki, żadna z inwestycji jeszcze nie jest zagrożona, ale trudno w obecnej sytuacji nie liczyć się z trudnościami.

W tej chwili pracuje około 1/4 ze 130-osobowej załogi. Kluczową sprawą, na której skupiamy się przede wszystkim, jest wywóz odpadów. W razie potrzeby do tej pracy przesuwamy pracowników z innych działów. Oprócz tego nadal realizujemy inwestycje miejskiej. Nikt nas z tych umów przecież nie zwolnił. Oczywiście są jakieś plany, że będzie można zwolnić wykonawcę z karania za niedotrzymanie terminów, ale nie mam takich informacji oficjalnych. W tej chwili pracujemy więc zarówno na ul. Rybackiej, ul. Piechoty i ul. Królewieckiej. Aktualnie zdobywamy jeszcze materiały budowlane. Mamy też pracowników. Na tę chwilę nie mamy zagrożonych terminów, trudno jednak w takiej sytuacji cokolwiek planować czy zapewniać

- mówi Marek Cymerys, dyrektor EPGK. 

Pandemia wpłynie najpewniej również na te inwestycje, których budowa się jeszcze nie rozpoczęła. W Elblągu największą jest modernizacja oczyszczalni ścieków. W normalnych warunkach mogłaby ona rozpocząć się w najbliższym czasie. Elbląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wreszcie wyłoniło jej wykonawcę. - Komisja przetargowa za najkorzystniejszą uznała ofertę złożoną przez Instal, jedną z dwóch zgłoszonych do przetargu na pierwszy, najpoważniejszy etap modernizacji oczyszczalni. Liczę na to, że w ciągu najbliższego tygodnia, dwóch sfinalizujemy umowę. Najpierw jednak Urząd Zamówień Publicznych, musi zakończyć tzw. kontrolę uprzednią, która jak się okazało, jest konieczna w przypadku tak dużych realizacji - mówi Andrzej Kurkiewicz, dyrektor EPWiK. 

Pierwszy najdroższy element inwestycji, jak wyjaśnia szef wodociągów, obejmuje budowę ciągu ściekowego i elementy ciągu osadowego, będzie kosztował ponad 140 mln zł. Kolejne dwa elementy realizacji to: dokończenie ciągu osadowego i remont budynków oraz dróg. Cały koszt przedsięwzięcia ma się zamknąć w kwocie ok. 190 mln zł. To dwukrotnie więcej niż planowano pierwotnie. Zmienić się mogą jednak nie tylko kwoty, ale i terminy realizacji. 

Inwestycja, zgodnie z planem powinna ruszyć po podpisaniu umowy. Zakładając, że umowę podpiszemy w kwietniu, wykonawca w maju, czerwcu mógłby już rozpocząć prace. Obecna sytuacja zapewne pozmienia trochę nasze plany, ale na razie termin wykonania pierwszego elementu jest czerwiec 2022. Każdy rozsądnie myślący człowiek spodziewa się, że pandemia będzie miała i takie konsekwencje. Dziś nie można niczego prorokować, bo nie wiemy, ile potrwa. To jest jednak zdarzenie nadzwyczajne i pod tym względem mamy pole, zarówno w umowach, jak i ustawach, na negocjację warunków umowy

- dodaje Kurkiewicz.