Z inicjatywy Forum Rozwoju Elbląga wczoraj (5 grudnia) zostało zorganizowane spotkanie tematyczne poświęcone elbląskiemu portowi, na którym podsumowano m.in. kończący się właśnie sezon żeglugowy, a także przedstawiono dalsze perspektywy jego rozwoju oraz rosnące potrzeby inwestycyjne.
Elbląski port mijający rok zakończy nie tylko rosnącym z roku na rok przeładunkiem, ale również dobrym wynikiem finansowym. Od 2011 roku bowiem port przynosi miastu jedynie zyski. Do końca listopada br. przewinęło się tu już 267 tys. ton towarów – W ciągu miesiąca przeładowujemy od 15 do 20 tys. ton towarów myślę więc, że jeśli pogoda nam pozwoli, ten wynik jeszcze się poprawi – mówi Arkadiusz Zgliński, dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu.
Dobry wynik przeładunkowy powinien także zakończyć się niezłym wynikiem finansowym dla portu. W 2012 roku przy przeładunku końcowym 168,5 tys. ton, port osiągnął zysk w wysokości ok. 160 tys. zł. W tym roku przy wyższym przeładunku także i zyski elbląskiego portu wzrosną. Co przede wszystkim stanowi u nas strukturę przeładunku? To materiały budowlane eksportowane do portów Obwodu Kaliningradzkiego - W imporcie to nadal węgiel, choć w nie tak wielkim stopniu jak w latach 90-tych i w mniejszej ilości, w dalszym ciągu także pasze i śruta soi, ale na zasadzie towarów wspólnotowych – dodaje dyrektor Zgliński.
Kierunki rozwoju…
Na wczorajszym spotkaniu bardzo mocno skupiono się przede wszystkim na perspektywach dalszego rozwoju portu i jego potrzebach inwestycyjnych - Prowadzimy szeroką wymianę towarową z portami Obwodu Kaliningradzkiego: w Bałtijsku, Swietły i w samym Kaliningradzie – wymienia Arkadiusz Zgliński. - Od 2010 roku Zarząd portu podpisuje też kluczowe umowy strategiczne, dotyczące współpracy głównie z portami obwodu Kaliningradzkiego. Resztę wymiany stanowi żegluga morska bliskiego zasięgu. Na dzień dzisiejszy elbląski port posiada jednego armatora, który przewozi ponadgabarytowe przekładnie do portu w Hamburgu.
Nadal jednak naszą bolączką jest praktyczny brak turystyki wodnej. Od 2010 roku regularnie do portu elbląskiego zawija tyko jedna jednostka - MS Johannes Brahms, wożąca przede wszystkim turystów z Europy Zachodniej do Obwodu Kaliningradzkiego. Uczestnicy wczorajszego spotkania wskazywali, że aby żegluga pasażerska w porcie ruszyła z przysłowiowego kopyta, niezbędnym będzie tu włączenie morskich przejść granicznych w mały ruch przygraniczny. Bowiem ten, jak i bezwizowe przemieszczanie się mieszkańców Kaliningradu nie obowiązuje drogi morskiej na Zalewie Wiślanym. Turyści rosyjscy, chcący korzystać z transportu wodnego turystycznego, muszą w dalszym ciągu posiadać ważne wizy.
Powyższe wymaga jednak zmian legislacyjno-prawnych ze strony Unii Europejskiej. - W 2018 roku m.in w Obwodzie Kaliningradzkim odbędą się mecze piłkarskich Mistrzostw Świata - mówi Arkadiusz Zgliński. - Przewozy pasażerskie miałyby więc okazję znacznie wzrosnąć. To również szansa na posyłanie do obwodu większej ilości towarów, gdyż w Kaliningradzie od 2014 roku ruszą inwestycje związane z budową infrastruktury sportowej. - wyjaśnia dyrektor Zgliński.
... I potrzeby inwestycyjne
Rokroczny wzrost w przeładunkach zmusza elbląski port do zabezpieczenia terenów potencjalnie rozwojowych - Będziemy próbowali pozyskać teren przyległy do portu, obecnie będący w posiadaniu Grupy Żywiec – wyjaśnia Arkadiusz Zgliński.
Potrzeba także pogłębienia toru wodnego do głębokości 3,5 m, oraz stworzenia przekopu przez Mierzeję Wiślaną, który znacznie ułatwiłby współpracę elbląskiego portu z innymi portami bałtyckimi, a także uruchomienie kontroli fitosanitarnych i weterynaryjnych w elbląskim porcie. Te miałyby być możliwe dzięki nowelizacji ustawy o ochronie roślin, która została już skierowana do Sejmu RP. Nie wiadomo jednak, kiedy – i czy w ogóle – zostanie ona uchwalona przez polskich posłów.
Istotną potrzebą inwestycyjną portu jest także uruchomienia żeglugi nocnej na rzece Elbląg; powyższe nie jest też pierwszą próbą poradzenia sobie z istotną barierą na drodze wodnej do Elbląga, jaką jest most pontonowy w Nowakowie – Jest już decyzja, by od przyszłego roku, już w okresie wczesnowiosennym zostały przeprowadzone prace modernizacyjne na moście tak, by możliwe stało się jego otwieranie przy wysokich stanach wody – mówi Arkadiusz Zgliński.
Ten problem w całości rozwiązałby zaś nowy most wysoki, który stworzyłby warunki swobodnej żeglugi i nawigacji bez konieczności otwierania mostu pontonowego w Nowakowie; poza tym byłby idealnym rozwiązaniem do ewakuacji ludności przy zagrożeniach powodziowych. Most jak na razie jest naniesiony na plan razem z drogą komunikacyjną E7, na wysokości oczyszczalni ścieków. Arkadiusz Zgliński przyznaje, że budowa mostu to w tej chwili pieśń przyszłości – Realizacji tej ewentualnej inwestycji nie spodziewałbym się wcześniej, niż za ok. 5 lat – dodaje dyrektor Zarządu Portu.
W 2012r. zysk portu wynosił 160 000 tyś. - to dużo mniej niż odsetki od kredytów zaciągniętych na jego budowę. O spłatach kapitału nie wspominając. Jak by nie liczyć to dopłacamy do tego biznesu ratuszowych.
Wyborca jeżeli zysk wyniósł 160tys to nie 160.000 tys więc tu kłania się logika matematyczna, to po pierwsze a po drugie zysk a nie dochód to wynik finansowy po uwzględnieniu wszystkich kosztów w tym również kredytów z odsetkami. W porcie dyrektorem jest młody facet, ma wizję i jaja więc powinno się go wspierać a nie wymyślać bzdury.
W czym wspierać po pie rd ół ko ? Port jest oddany w dzierżawę ruskiej firmie, treść pseudo przetargu była pisana przez pracownice tegoż portu w obecności i pod dyktando tegoż ruska. Tak się składa że w porcie elbląskim tym miasta jak i prywatnym zarządzają ruscy i zysyki mają oni. Miasto Elbląg tylko wybudowało dla nich trerminal za 47 milionów. Każda wydana złotówka z kasy miasta na elbląski port to zyski dla ruskich a nie polaków. Gdybyś miał chodż odrobinę mózgu too ...ale nie masz wiec nie ma o czym z dyskutować.
Szczerze przyznam, że nie byłem zadowolony kilka lat temu ze sposobu wyboru dyrektora portu w przeddzień wyborów samorządowych w 2010 roku. Dziś jestem przekonany, że była to bardzo dobra decyzja i pan Arkadiusz Zgliński świetnie się wywiązuje z obowiązków i wykazał się elokwencją oraz wizją do której zrealizowania zmierza. Brawo!
powinno miasto wspierac turystyke morska i nie tylko !!! turysta = kasa
moim zdaniem powinno wspierać się lokalnych przedsiębiorców, mieszkańców i elbląg a nie ruskie firmy. Temat śmierdzi na odległość.
Matteoo. Zysk roczny wynoszący 160 tysięcy to daje budka z piwem a nie inwestycja za 47 milionów . Ponadto weź pod uwagę ,że port korzysta z infrastruktury miasta za którą nic nie płaci a ma z nie dochody w postaci opłat dzierżawnych. Odsetki od zaciągniętych kredytów płaci miasto a nie port ratuszowy klakierze.
Myślę, w przeciwieństwie do kilku tu piszących, że umowa z rosjanami to nie wynik negocjacji obecnego dyrektora, a kogoś kto był blisko poprzedniej władzy, ci co w temacie pewnie się domyślają gdzie poszła kopertka. Co do zarządzania portem to uwazam tak jak Wowka, być może wtedy kwestionowało kilka osób ten wybór, dziś skuteczności działania obecnemu dyrektorowi nie mozna odebrać. Przypominam, że za poprzedników ten port przynosił tylko straty, a tak szczerze to chetnie postawię budkę z piwem która mi da czystego zysku 160tys zł rocznie.
Witek koperta załatwił ruskom port?
Czyli zgadzacie się ze mna: inwestycje w port tak, ale najpierw wypieprzyć rusków i oddać port w polskie ręce. Nie można z publicznymi (naszymi) pieniędzmi napychać kieszeni ruskom. Kto się zgadza łapka w górę. Chętnie poznał bym zdanie naszej oświeconej Rady Miejskiej, może Radna Maryja napisze felieton?.