Gmina Miasto Elbląg nie ogłosiła jeszcze przetargów dla firm na odbiór śmieci od mieszkańców. A taki obowiązek nakłada na samorządy nowa ustawa dotycząca gospodarki odpadami komunalnymi, która w życie wejdzie w lipcu przyszłego roku.
W styczniu 2012 roku weszła w życie nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Samorządy mają jednak 18 miesięcy na wprowadzenie nowego systemu gospodarki odpadami komunalnymi. Chodzi o przejęcie odpowiedzialności za odpady i ustalenie stawek opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów.
Wprowadzone zmiany, dla przeciętnego Kowalskiego mają oznaczać same zalety: odbiór wszystkich śmieci za jedną stawkę, niższe rachunki dla osób segregujących odpady oraz brak konieczności zawierania samodzielnie umów z firmą zajmującą się wywozem odpadów, bo zajmie się tym gmina.
Jednak samorząd elbląski negatywnie ocenia przepisy „nowej ustawy” śmieciowej, zwracając uwagę na istotne problemy, które mogą wyniknąć z chwilą wejścia tej ustawy w życie. - Aktualnie odbieraniem odpadów od właścicieli nieruchomości na terenie Elbląga zajmują się trzy firmy, w tym jedna spółka komunalna, czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania - informuje rzeczniczka Urzędu Miejskiego, Anna Kleina. - MPO odbiera ok. 50% odpadów komunalnych.
Miasto posiada też Zakład Utylizacji Odpadów sp. z o.o., która w Wojewódzkim Planie Gospodarki Odpadami wskazana jest jako jednostka regionalna do obsługi Regionu Północnego, obejmującego 16 gmin (ok. 200 tys. mieszkańców). - ZUO kończy w bieżącym roku inwestycję dofinansowaną środkami Unii Europejskiej i jest przygotowana do obsługi Regionu w oparciu o instalacje mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów – podkreśla Anna Kleina.
A spółki komunalne?
Głównie, to jednak los Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Elblągu najbardziej leży na sercu elbląskiemu samorządowi, który negatywnie ocenia przepisy nowej "ustawy śmieciowej", która zobowiązuje go do przeprowadzenia przetargów nawet wówczas, gdy w mieście istnieje spółka miejska odbierająca odpady komunalne. - Miasto zastosuje się do obowiązujących przepisów również w sprawie przetargów na odbieranie odpadów komunalnych, choć obawia się, że spółka komunalna może zostać wyeliminowana z rynku usług w mieście przez firmy, których dotychczas na rynku elbląskim nie było - wyjaśnia Anna Kleina. Najprościej mówiąc, Miasto obawia się, że wybór firmy w przetargu może doprowadzić do upadku dobrze działającej spółki komunalnej.
W przetargu głównym kryterium wyboru jest cena, nie zaś jakość. I trudno powiedzieć na chwilę obecną, jaką cenę zaproponuje tu MPO, gdyż obok spółki komunalnej, do przetargu, stanąć mogą inne firmy, które zastosują ceny dumpingowe.
Dlatego samorząd elbląski uważa, że spółka utworzona przez miasto w celu obsługi mieszkańców, powinna mieć możliwość uzyskania zamówienia bez przetargu na obsługę przynajmniej jednego z sektorów, choćby po to, by zapobiec monopolowi firmy prywatnej, która z czasem podniesie ceny na usługi odbierania odpadów, tym bardziej, ze nie jest to sprzeczne z przepisami Unii Europejskiej. - Samorządy w całej Polsce, w tym Elbląg zgłaszały wiele uwag i wątpliwości do ustawy, dot. definicji właściciela nieruchomości, sposobu kształtowania opłat, przetargów, itp. oraz nieprecyzyjności zapisów, ale zmian do ustawy nie wprowadzono - podkreśla Anna Kleina.
Przetargu jeszcze nie ogłoszono
Pozostaje więc czekać na to, aż Rada Miejska w Elblągu przyjmie m.in. regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy, stawki opłat oraz podział na sektory odbioru odpadów dla firm. Radni muszą przyjąć te uchwały najpóźniej do 1 stycznia 2013 roku. - Prezydent Elbląga w kwietniu 2012 r. powołał Zespół Zadaniowy ds. opracowania i wdrożenia systemu gospodarki odpadami komunalnymi, złożony z pracowników Urzędu Miejskiego oraz ZUO – wyjaśnia Anna Kleina.
W bieżącym roku Rada Miejska ma podjąć szereg uchwał dotyczących gospodarki odpadami komunalnymi wymaganych ustawą. Niestety elbląski Ratusz nie potrafi jeszcze sprecyzować kiedy to nastąpi.
Najważniejszym jednak faktem, wynikającym z wprowadzenia nowej „ustawy śmieciowej” jest obowiązek wyłonienia w drodze przetargu firm, które na terenie naszej gminy będą zajmowały się wywozem śmieci od lipca 2013 roku. I w tej kwestii Magistrat nie potrafi jeszcze sprecyzować konkretnej daty ogłoszenia przetargu. - Przetargi na wybór firm odbierających odpady komunalne będą przeprowadzane w 2013 roku tak, aby system wdrożyć od 1 lipca 2013 – mówi tylko rzeczniczka prasowa, Anna Kleina.
proszę mi wyjaśnić dlaczego MPO nie czyści śmietników wieczorem, tak aby wszelkiej masci zbieracze przychodzący do nich o 3-4 rano widzieli w kubłach dno, gdyby kubły były puste nikt nie wywawalałby z nich śmieci wokół smietników i byłoby czysto, ale najwyraźniej misją MPO nie jest czystość tylko robienie syfu wszędzie tam gdzie obsługuje śmietniki, dlatego to co ludzie przez cały dzień wrzucą do śmietnika, jest w nocy wywalana dookoła śmietników,
No to może mieszkańcy będą płacić miniej za wywóż nieczystości i segregację odpadów w wyniku wyboru firmy w drodze przetargu. Jest wolny rynek w związku z czym nie musi robić tego tylko jedna słuszna firma miejska . Do jakiegoś czasu to MPO zajmowało się wywozem nieczystości np. z cemtarzy a jaki był wtedy bałagan przy kontenerach a teraz robi to samo Cliner i jak jest czysto i można........ Nie jest to dobry pomysł aby miasto było zwolnine od przetargu na rzecz firmy MPO aby ją utrzymać na rynku , wybierzmy firmę tanią z dobrem dla naszego miasta.
Ciekawe czy "tancerz" ma wystarczające kompetencje do tego by przystosować MPO do funkcjonowania w nowych warunkach.
Kiedy dotrze do rządzących jełopów, że cena to nie jest warunek dobrze wykonanej usługi. Czy mało macie juz upadłych firm budowlanych, nie zakończonych robót. Ile musi to ku..a!! trwać, by zrozumieć, że trzeba postawic kilka wrunków w przetargu, a cena to dodatkowy tylko atut!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja korzystam z usług MPO i jestem zadowolona. Za niewielką opłatą wywożą mi wszystkie śmieci z ogrodu. Sąsiedzi oczywiście walą swoje odpady z ogrodu po miejskich smietnikach, ale to tylko polaczki. No to jest nasza cecha narodowa CWANIACTWO!!! Tego się nie wypleni.
Niech się samorząd nie boi - wystarczy , aby cena nie była jedyną mierzalną rzeczą w wycenie- jak urzędnicy przestaną się bać to i korupcja będzie mniejsza....- nie można zrobić tak jak jest np. w Niemczech- firma z najwyższa oraz NAJNIŻSZĄ ceną odpada!!!!!!
Ciekawy, że w tekście nie wypowiedział się dyrektor tancerz. W końcu ważą się losy kierowanej przez niego spółki. Czyżby tancerz nie miał w tej sprawie nic do powiedzenia?
Ja wybieram CLENERA
Do poprzedników, jeśli już chcecie, to Cleanera, a nie Clenera, albo Clinera. A w ogóle, to nie jest dobra firma. Mam sąsiada, który korzysta z ich usług i narzeka, bo za każdą, najmniejszą rzecz do wywiezienia, pozostawioną obok śmietnika, wystawiają słone rachunki. Dużo wyższe niż by to wynikało z proporcji. Ja korzystam z usług MPO i gdy zlecę wywiezienie czegoś, co już nie mieści się w śmietniku, otrzymuję fakturę z zupełnie znośną kwotą do zapłaty.
Zaraz, zaraz,z tego co zostało napisane to miasto ma wybrać firmę, która będzie odbierała od mieszkańców śmieci. A ja się pytam - jakim prawem? Jestem wolnym człowiekiem i nikt nie niema prawa zmuszać do rzeczy których nie chcę robić. To ode mnie zależy czy moje śmieci będzie zabierała firma "ta", czy "ta". jedyną rzeczą jaka powinna być to nałożony obowiązek podpisania umowy na wywóz. I tyle. W tym temacie jesteście rządzący platformianie wolni. KOMUNA wraca, aż strach pomyśleć że to jeszcze tyle czasu do końca rządów PO.
Sprawa jest prosta. Polska jako jedyny kraj w unii nie ma tej kwestii uporządkowanej. Miasto nie ma wyjścia i musi takie rozwiązanie wprowadzić. Mieszkaniec poprostu będzie płacił do miasta określoną stawkę do gminy i wywóz będzie miał z głowy. Ustawa faktycznie ma wiele dziur i może być kłopotliwa dla samorządów, ale w tej kwestii miasto ma niewiele dompowiedzenia, musi realizować ustawowe zapisy.