Specjalnie dla info.elblag.pl były piłkarz Olimpii Elbląg, występujący w drugiej lidze Piotr Skokowski mówi na temat trenera Olega Raduszko, sytuacji finansowej w klubie i dlaczego zespół strzelał mało bramek.
W jakiej atmosferze rozstał się pan z klubem?
W dobrej. Nie było zgrzytów. Zarząd zaproponował mi rozwiązanie umowy. Podał pewne przyczyny, które wyjaśnił w naszej prywatnej rozmowie. Nie mam nikomu za złe, klubowi życzę jak najlepiej.
Czy kwestie finansowe były tego przyczyną?
W tej kwestii istotne były sprawy prywatne, o których rozmawiałem z prezesem, podał on również przyczynę. Wszystko załatwiliśmy między nami w tej rozmowie.
Czy klub zalega z płatnościami wobec zawodników?
Mogę wypowiadać się za siebie, nie interesuje się finansami innych zawodników. Klub wywiązał się wobec mnie w 100% więc nie zalega mi ani złotówki.
Rozegrał pan 25 spotkań i strzelił 1 bramkę. Czy jest niedosyt?
Jeśli chodzi o bramki to jest niedosyt. Jednak od pomocnika wymaga się asyst, a tych miałem około 5, więc myślę ,że pod tym względem jest dobrze. Powiem więcej, sposób w jaki graliśmy czyli defensywny pokazywał, że były problemy ze strzelaniem bramek w całej ekipie.
Przyszedł pan do Olimpii po spadku z pierwszej ligi. Czy wtedy widać było problemy finansowe?
Jeżeli chodzi o sprawy finansowo – organizacyjne w klubie to uważam, że w porównaniu do innych zespołów w drugiej lidze to nie jest najgorzej. Wiadomo, że zawsze może być lepiej, jednak w innych klubach jest gorzej. Wiem bo w takich występowałem.
Czy obcokrajowcy zarabiali więcej?
Nie wiem, to nie moja sprawa. Na treningach ciężko pracowali, to nie nam oceniać. To zarząd decyduje. Ja wychodzę z założenia, jak na zachodzie, że jeżeli obcokrajowiec występuje w składzie to musi prezentować odpowiednią klasę sportową.
Czy 7 miejsce odzwierciedla możliwości Olimpii w poprzednim sezonie?
Obiektywnie patrząc na kadrę, warunki organizacyjno – finansowe to 7 miejsce jest pozytywnym rezultatem. W drugiej lidze przegraliśmy mało spotkań, sporo razy zachowywaliśmy czyste konto. Jednak z innej strony Olimpia to klub, z dużego miasta, który powinien rywalizować z lepszymi zespołami w mocniejszej lidze.
Kto był liderem w szatni, na boisku?
W drużynie dużym plusem było to, że nie było jednego lidera. To był kolektyw. W ekipie była dobra atmosfera. Myślę, że dlatego nie przegrywaliśmy. Byliśmy zgrani, zespół był połączeniem młodości oraz doświadczenia. Jednak ważne, że było to oparte na współpracy, nie było nieporozumień.
Jak by pan ocenił trenera Olega Raduszko? Czy nauczył się pan czegoś?
Od każdego trenera można się czegoś nauczyć. Współpracując z trenerem Raduszko coś wyciągnąłem. Trener stawia na defensywę. Taktyka przyniosła efekt. Prezes również jest zadowolony. Co mi się podobało u tego trenera? Żelazna dyscyplina. Zespół był dobrze zorganizowany i zaangażowany. Ta organizacja prezentowała się na boisku, każdy wiedział co ma robić. Broniliśmy całym zespołem. Ta dobra defensywa to zasługa każdego zawodnika. Skupialiśmy się głównie na tym więc potem nie było tej skuteczności w ofensywie.
Czy to dobry trener dla młodych zawodników?
Jeżeli młodzież będzie chciała ciężko trenować to niektórzy zawodnicy w Olimpii mogą być coraz lepsi.
Inni piłkarze rozstali się z klubem. Znów rewolucja w składzie.
To jest bolączką w klubie. Jak zespół zacznie się zgrywać to co pół roku są duże przetasowania. Jednak nie mieliśmy na to wpływu. Trener Raduszko chciał zostawić skład, by rywalizować z najlepszymi. Jednak w klubie podejmowano inne decyzje.
Chciałbym podziękować chłopakom, trenerom, zarządowi, życzę klubowi jak najlepiej. Mam sentyment do Olimpii. Gdyby pojawiła się oferta to chętnie bym znów występował w tym klubie.
Rozmawiał:
Skoku dzieki!:)