Wtorek, 23.04.2024, Imieniny: Jerzy, Wojciech
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama










Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii WYBORY 2010

Kolejna odsłona wojny Dziewałtowski - Słonina

18.11.2010, 13:17:26 Rozmiar tekstu: A A A
Kolejna odsłona wojny Dziewałtowski - Słonina
Fot. Rafał Kadłubowski

Wczoraj Witold Gintowt – Dziewałtowski mówił o czekoladzie Macutkiewicza i załatwianiu pracy Henrykowi Słoninie. Dziś działa wytoczył Elbląski Dobry Samorząd. Dziennikarze usłyszeli więc o żonie Dziewałtowskiego rozdającej długopisy w EPEC-u i protokołach z tajnych głosowań. Wojna Witold Gintowt-Dziewałtowski - Henryk Słonina trwa. Dziennikarze zobaczyli m.in. faktury za czekolady. Nie obyło się bez dalszego prania brudów. Panowie chyba zapomnieli o starym przysłowiu, które mówi, że gdzie się dwóch bije, tam trzeci korzysta.

Wczoraj Witold Gintowt- Dziewałtowski zapowiedział, że złoży doniesienie do prokuratury o złamaniu przepisów ordynacji wyborczej (pisaliśmy o tym w artykule Czy Henryk Słonina złamał przepisy ordynacji wyborczej?) oraz o tym, jak załatwiał pracę obecnemu Prezydentowi (patrz artykuł: Gintowt-Dziewałtowski: Wdzięczność bywa sierotą). Dziś swoje racje przedstawił dziennikarzom Elbląski Dobry Samorząd.

- Panu  Gintowt- Dziewałtowskiemu przeszkadza  brak informacji przez kogo zostały sfinansowane nasze materiały, ale nie przeszkadza mu brak takich informacji na materiałach komitetu wyborczego SLD. Czy w związku z tym Pan Dziewałtowski również zamierza zawiadomić organy ścigania?  - pytał Piotr Macutkiewicz, szef sztabu wyborczego EDS - Nie przeszkadza Witoldowi Dziewałtowskiemu, że jego żona zatrudniona w EPEC-u, w godzinach pracy prowadzi kampanię wyborczą, rozdając długopisy z jego wizerunkiem. Na tym materiale wyborczym, jakim jest długopis, również nie ma  informacji przez kogo jest to sfinansowane. Czy przez komitet wyborczy SLD czy przez biuro poselskie, a więc podatników? - wytykał Macutkiewicz.

Wiceprezydent Witold Wróblewski tłumaczył zaś wydanie sprawozdania Henryka Słoniny z realizacji programu 2006-2010.

- Całość tego materiału została sfinansowana ze środków komitetu wyborczego Elbląski Dobry Samorząd. Gdyby Pan Słonina nie kandydował, chciałby się rozliczyć z mieszkańcami, bo to jest jego obowiązek. Wówczas być może byłoby to sfinansowane ze środków budżetu miasta. - wyjaśniał  Witold Wróblewski.

Z kolei wiceprezydent Artur Zieliński przedstawił protokół z tajnego głosowania z kwietnia 1998 roku, dotyczący przyznawania nagród Prezydentom Miasta.  Z protokołu wynika, że Rada Miejska nie wyraziła zgody na przyznanie nagrody ówczesnemu Prezydentowi Witoldowi Gintowt-Dziewałtowskiemu, a zgodziła się na przyznanie nagrody  wiceprezydentowi Henrykowi Słoninie.

- To jest sugestywny dowód na to, jak radni ocenili Prezydenta Witolda Gintowt-  Dziewałtowskiego. Liczby mówią same za siebie. - stwierdził wiceprezydent Zieliński.
 
Co wolno wojewodzie, to nie tobie...?


Dziennikarze poddali w wątpliwość, czy Elbląski Dobry Samorząd nie przeznacza na kampanię wyborczą więcej , niż przewiduje ordynacja wyborcza. Na czekolady Macutkiewicza, na które poszło 14 tysięcy złotych, wydana została połowa puli, którą na kampanię mógł przeznaczyć EDS.

- Gdy były wybory w 2006 roku, też była przeprowadzana tego typu akcja i nikomu to nie przeszkadzało. - powiedział Macutkiewicz i dodał – Sprawdzimy to, ale nie wydaje nam się, żeby doszło do nadużycia.

Dziennikarze pytali również o pismo okólne Prezydenta Słoniny (otrzymali je m.in. dyrektorzy elbląskich szkół), w którym zaznaczył, że oczekuje, aby  na terenie Urzędu Miejskiego i miejskich jednostek organizacyjnych nie były wykonywane czynności, które w jakikolwiek sposób wsparłyby kampanię wyborczą. Dobry Samorząd na pytanie,  dlaczego zatem organizuje zebrania w szkołach, odpowiedział, że wynajmowanie sali nie jest wspieraniem kampanii wyborczej. A inne komitety nie zgłaszały wniosków o ich udostępnienie.

Blog Elbląg 2010 – wybory samorządowe zasugerował, że Panowie Henryk Słonina i Witold Gintowt – Dziewałtowski w swojej walce mogą dojść do wypominania sobie  pożyczanych pieniędzy na taksówkę po imprezach i mało smacznej sałatki na imieninach dwadzieścia lat temu. Do niedzieli zostały tylko i, aż trzy dni. Więc nie zdziwmy się, gdy usłyszymy i o sałatce.

Fot. Rafał Kadłubowski

 


Pliki dołączone do informacji:


Oceń tekst:

Ocen: 0

%0 %0
GALERIA ARTYKUŁU ( zdjęć 4 )


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


0.23494791984558