Kolejną ulicą, na której najczęściej dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń z udziałem pieszych, jest aleja Grunwaldzka. Niespełna rok temu na przejściu dla pieszych przy Hali Elzam doszło do bardzo niebezpiecznego potrącenia pieszej przez samochód dostawczy. Obecnie trwa tam remont nawierzchni, która ze względu na liczne dziury i koleiny nie nadawała się dalszej eksploatacji.
Od początku roku, przy al. Grunwaldzkiej 2, miało miejsce 19 zdarzeń. Natomiast na całej al. Grunwaldzkiej w bieżącym roku doszło do 89 zdarzeń
-informuje kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP.
Przejście przy al. Grunwaldzkiej jest specyficznym miejscem ze względu na długość, jaką musi przebyć pieszy, by dostać się na drugą stronę. Ponadto wbrew niektórym opinią, nie jest to przejście dwuetapowe i niestety ze względu na tory tramwajowe biegnące przez środek jezdni, nie może takim się stać.
Często przechodząc przez to przejście, muszę przystanąć na środku, bo kierowcy jadą jak wariaci i nie zatrzymują się, mimo że ja znajduje się już na pasach. Gorzej jest, kiedy w dodatku jedzie tramwaj, on nie wyhamuje, a ja na środku nie mam gdzie uciec. Jak dla mnie jest bardzo niebezpieczne przejście i powinna być tu sygnalizacja świetlna, aby tym wszystkim kierować
-mówiła pani Renata.
W tym miejscu kierowcy bardzo często łamią przepisy ruchu drogowego, wskazujące na konieczność zatrzymania się, kiedy to pojazd znajdujący się na równoległym pasie zatrzymał się, aby ustąpić pierwszeństwa pieszym. Niestety kierowcy dopuszczają się bardzo niebezpiecznego zachowania, jakim jest omijanie pojazdu, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Takie sytuacje jak wskazują mieszkańcy, zdarzają się bardzo często.
Jeżdżą tu jak wariaci, nikt nie stosuje się do zasad zachowania prędkości do 50 km, każdy jedzie o wiele szybciej. Albo trzeba długo stać na przejściu, albo jak przepuszczają, to tylko jeden kierowca a reszta jedzie i nie patrzy czy ktoś przez zebrę przechodzi
-mówiła pani Julia.
-Zdarza się, że kierowcy ustępują pierwszeństwa i umożliwiają pieszym bezpieczne przejście. Jednak zdarzały się sytuacje, gdzie kierowca znajdujący się na jednym pasie, ustępował pierwszeństwa, a kierowca jadący drugim pasem przejeżdżał przez przejście bez zatrzymywania się, w wyniku czego dochodziło do potrąceń -dodaje Krzysztof Nowacki.
Samochód jadący z prędkością około 50 km/h potrzebuje w praktyce ok. 35 metrów na zatrzymania się. Niestety większość pojazdów porusza się znacznie szybciej, a po uwzględnieniu czasu na zauważenie pieszego, reakcję, wciśnięcie pedału hamulca i rzeczywiste hamowanie, okazuje się, że w praktyce wielu kierowców nie jest w stanie zatrzymać się na odcinku 100 m. Co więcej, w razie nagłego hamowania pierwszego pojazdu, każde kolejne ma mniej czasu na zatrzymanie i może dojść do kolizji większej liczby samochodów.
Jest tu niebezpiecznie i moim zdaniem jest to wina kierowców, którzy jeżdżą za szybko. Niektórzy się zatrzymują inni nie, da się przyzwyczaić. Trzeba tu uważać bez względu na to, czy jest się pieszym, czy kierowcą
-mówił pan Stanisław.
Od 18 lipca br.na al. Grunwaldzkiej trwa wymiana starej nawierzchni od strony budynków mieszkalnych na przeciwko Hali Elzam, do 26 lipca planuje się nałożenie nowej. W późniejszym etapie prac zostanie wykonana nawierzchnia po stronie Elzamu. Czy ta inwestycja poprawi poruszanie się w obrębie al. Grunwaldzkiej? Czy proponowane przez radnych tzw. kocie oczka zwiększą bezpieczeństwo?
Co na ten temat sądzą nasi czytelnicy?
Najlepsi to są tam kierowcy którzy wyjeżdżają w lewo. Ostatnio miałem tam takie zdarzenie bo jakiś baran o rejestracji GMB oczywiście nie rozróżnia znaków i zamiast skręcić w prawo w Grunwaldzką to pojechał sobie w lewo. Proponowałbym aby policja zamontowała tam kamerkę i codziennie będzie kilka mandatów wystawionych
W innych miastach już dawno wybudowali by przejście nad jezdnią bo w innych miadtach myślą o pieszych i kierowcach. A w Elblągu macie w D. Wszystko i wszystkich.
Niebezpieczne miejsce a patrolu brak. Bo tam nie da się ukryć za krzakiem i kosić jak na warszawskiej, dabka, mazurskiej itd tam trup scieli się gęsto a krew ulicami płynie... Hipokryci zarówno policja (głównie tempa wierchuszka) i wadze, które nie ukrywają ze głównie chodzi im o kasę powolujac grupę speed, ktora zajmuje się tylko pomiarem prędkości i żeby bylo śmieszniej - własnego auta. Nie neguje ze takie działania powinny być ale nie w wydaniu dzikiej partyzantki pod pozorem dbania o przestrzeganie tylko jednego artykułu kw, a inne miec gdzie albo używać ich kiedy już kiedy nie da się przyczepić do czego innego. Ale my wszyscy lubimy pozory jedni ze dbają inni ze przestrzegają kolejni ze chronią... i dlatego rzeczywistos mocno z dobrym samopoczuciem się rozmiar i jest jaka jest...
"wbrew niektórym opinią". Wy tak na serio? Eh, slownik, slownik... litosci:(
Czy tak trudno ustawić słupek sygnalizacji i położyć przewod i połączyć obok z sygnalizacja. Myslcie wreszcie głowami .
Przejście to trzeba zlikwidować i świat się nie zawali tak samo jak po likwidacji przejścia na ul. Dąbka na wysokości rynku. Ludzie przejdą kilka metrów do przejścia przy stacji Circle i będzie bezpieczniej
Sezon ogórkowy w pełni :-)
Tam powinno być przejście podziemne, a nie jakieś światła.
Likwidacja przejścia bo ile osób ma być poszkodowanych.
Najlepiej wszystko zlikwidoeac niech piesi spie,,,,ja i po dachach chodzą. Tylko kto pierwszy był pieszy czy samochód. Elbląg to naprawdę zadu,,ie w kazdej dziedzinie.