Piątek, 3.05.2024, Imieniny: Maria, Nina, Aleksander
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama
Elbląg » artykuły » artykuł z kategorii OPINIE NADESŁANE

Życie każdego myślącego człowieka to dramat (opinia nadesłana)

06.04.2012, 11:00:25 Rozmiar tekstu: A A A
Życie każdego myślącego człowieka to dramat
fot. Michał Kalinowski

Nie będę ukrywać, że z pewnymi obawami wybrałam się na premierę „Letników” w reżyserii Michała Kotańskiego. Elbląski Teatr postanowił uświetnić tą sztuką Międzynarodowy Dzień Teatru i zmierzył się z utworem na pierwszy rzut oka anachronicznym. Bo czym może zaskoczyć nas dramaturg ze swoim spojrzeniem na rzeczywistość sprzed wieku?

Otóż może, a ci, którzy nie byli, niech żałują. Policzek wymierzony prosto ze sceny trafiał w twarz i otrzeźwił w tempie natychmiastowym. Gorki się nie pomylił – człowiek się nie zmienia, tylko realia, a my konformiści, bezpieczni w swoich wypieszczonych, ciepłych mieszkankach potrzebujemy już tylko spokoju. Fenomenalnie spektaklowi przysłużyło się unowocześnienie dramatu, dostosowanie go do współczesnych realiów zarówno społecznych, jak i językowych. Radosławowi Paczosze  należą się wielkie oklaski. Arcyciekawy tekst, fantastyczne kreacje aktorskie i wrażenie, które pozostawia spektakl, bezcenne. Choć tak do końca miło nie było.

Inteligencja - to nie my... jesteśmy letnikami w swoim własnym kraju... nic nie robimy, dużo mówimy. I tu ocieramy się o meritum sprawy... inteligencja. Czym tak naprawdę ta osławiona grupa społeczna się cechuje – udziałem w życiu kulturalnym, ambicjami sięgania po literaturę, muzykę z górnej półki, możliwością wygłaszania sądów i opinii oraz wrażeniem wpływu na otaczającą rzeczywistość. Nic bardziej błędnego. Aktorzy Teatru Sewruka pokazali w bardzo dobitny sposób, że pojęcia takie jak inteligencja i ludzie tegoż pokroju po prostu nie istnieją. To co mamy, czym się karmimy, to  wyobraźnia, nagonka medialna i chęć by być kimś, bo wszyscy są. Bohaterowie dramatu Gorkiego są przerażająco autentyczni i ponadczasowi. Pod nosem można było się uśmiechać, bo sceny, jakie się działy na deskach, były wzięte czasem z naszego życia tu i teraz. Warto przede wszystkim zaznaczyć, że „Letnicy” to popis nowych twarzy w elbląskim Teatrze.

Tych nieprzekonanych widzów na pewno kupiły konsekwencją kreacji aktorskich, pomysłem na siebie i współgraniem z innymi. I nawet momentami nużąca gonitwa po scenie w ostatecznym rozrachunku stawała się zupełnie uzasadniona. Mistrzostwo reżyserskiej ręki nie pozwoliło nam się nudzić, ale także nie szarpało na części tego przecież trudnego tekstu. Powolne schodzenie aktorów dawało poczucie zatrzymania na chwilę. Kupiłam w tym spektaklu niemalże wszystko i wszystkich – scenografia przekonująca w swojej prostocie, kreacje aktorskie wymyślone od początku do końca, ale przede wszystkim przesłanie, które bardzo mocno boli.

Letnisko – żyje się tutaj bez ceregieli. I jesteśmy nad wodą w czasie lata – odpoczywamy z naszymi bohaterami od szarości blokowisk, trudów pracy. Przekrój społeczny zaskakujący – poetka, pisarz, prawnik, lekarz, młoda matka.... a wszyscy w jakimś dziwnym miejscu i jeszcze dziwniejszych realiach. Tu nic się nie liczy – romanse nawiązuje się dla zabicia czasu, ale i one z czasem nużą. Nie ma pomysłu na kolejny dzień, w związku z tym bohaterowie szukają nowych atrakcji, wrażeń, motywacji. W tej zatęchłej atmosferze nic nie dziwi, nie podnieca, nie zastanawia. Tylko pustka w środku i relacjach między postaciami. To poczucie zniechęcenia każe im prowokować to coraz bardziej wymyślne dysputy, kłótnie, bójki, strzelaniny. Osią spajająca ten cały poplątany świat poplątanych ludzi jest Warwara. 

To ona prowadzi nas po absurdzie życia swoich przyjaciół, demaskując fałszywość, piętnując wady, maruderstwo, pruderię. Obnaża głupotę i zaściankowość. Małgorzata Jakubiec-Hauke w doskonały sposób poradziła sobie z postacią mocno wpatrzoną w siebie, szukającą oparcia, ale także bezkompromisową. To ona będzie z utęsknieniem czekać na Jakuba Szalikowa (Krzysztof Kolba), pisarza, który przed laty zachwycał ideałami i pewnością spojrzenia. Ze spokojem zatopi się w kolejnej lekturze, odcinając się od zepsutego świata współtowarzyszy. I tak stojąc ponad tym wszystkim, będzie wytykać innym konformizm, materializm i utratę dawnych idei.

Ona jest miła, tylko cały czas o czymś myśli. Warwara niskim, skupionym głosem wyrzuci towarzystwu średniactwo i brak odpowiedzialności za słowa. Zrezygnuje z miłości i odejdzie, by w końcu zacząć żyć. Inni też chcą oderwać się od niekochającego męża, zaborczego kochanka, niewłaściwych interesów, braku autorytetów. Warwara będzie o tym spokojnie mówić, Włas (w tej roli Wojciech Rydzio) pokaże wszystkim tyłek, pieczętując tym samym przypiętą mu łatkę błazna, a Maria Lwowa (Teresa Suchodolska) zrezygnuje    z prawdopodobnie ostatniej szansy na miłość. Nie zwiąże się przecież z dużo młodszym mężczyzną. To bez przyszłości. Zachwyca Kaleria (Marta Masłowska) subtelnością poezji, natchnionym spojrzeniem na rzeczywistość.

Współtowarzysze robią z niej pośmiewisko, udając, że rozumieją wiersze i chcą jej słuchać. A to wszystko popsute, byle jakie, powierzchowne. Bohaterowie są samotni i nie potrafią sobie z tym poradzić. Niepowodzenia topią w alkoholu, coraz bardziej uciekając od życia. Pragnienie bycia kochanym, dostrzeżonym, chcianym i ważnym przewija się szczególnie w postaciach kobiecych. Obok wspomnianych Warwary i Kalerii najbardziej ekstrawagancką jest Julia (w tej roli Małgorzata Rydzyńska). Emanuje seksem, uwodzi mężczyzn, notorycznie dając mężowi powody do zazdrości. Kokietuje Mikołaja, by choć przez moment być ważną i dostrzeżoną. Energia emanująca z tej postaci to też tylko pozór. Nieszczęśliwa w małżeństwie, nie potrafi go jednak zakończyć. Nie ma odwagi strzelić do męża, bo przecież niczego by to nie zmieniło.

Rozjedziemy się i pośród murów będziemy sobie jeszcze bardziej obcy. Środowisko inteligencji ukazane w „Letnikach” jest sprane z jakiejkolwiek ideologii. Jeżeli kierowali się czymś za młodu, to w chwili obecnej osiedli na bezpiecznych laurach egzystowania. Zadowalają się substytutami, tylko po to, by nie czuć, że żyją. A może to już nie jest życie. Gorki zarzuca swoim bohaterom zerwanie z korzeniami i jednocześnie brak siły, by zbudować własne fundamenty. Dlatego właśnie są nijacy, puści, tkwiący w układach     i finansowej stabilizacji.
 
Wszystko na świecie jest głupie, a wino cały czas dobre. Mam nadzieję, że „Letnicy” zagoszczą u nas na dłużej, bo jest to spektakl, który po prostu trzeba zobaczyć. Odbicie człowieka w krzywym zwierciadle bez moralizowania, sztuczności zagrane z lekkością i konsekwencją to atuty, których nie da się nie zauważyć. Przekonuje aktualność tematu szczególnie w obecnych coraz bardziej konsumpcyjnych czasach. Reżyser Michał Kotański stworzył wspaniały spektakl, wykorzystując potencjał aktorów i ich pracowitość.

Dominika Lewicka-Klucznik

„Letnicy” Maksym Gorki
Teatr im. Aleksandra Sewruka w Elblągu
                       
Reżyseria: Michał Kotański                           
Scenografia i kostiumy: Tomasz Brzeziński                   
Dramaturg (opracowanie tekstu): Radosław Paczocha               
Opracowanie muzyczne: Damian Neogenn-Lindner

Obsada:                                       
Sergiusz Basow - Tomasz Czajka                           
Warwara Michajłowna - Małgorzata Jakubiec-Hauke                   
Kaleria - Marta Masłowska                           
Włas - Wojciech Rydzio                                                     
Piotr Susłow - Artur Hauke                                                 
Julia Filipowna - Małgorzata Rydzyńska                                     
Cyryl Dudakow  - Mariusz Michalski                                         
Olga Aleksjejewna - Anna Suchowiecka                                       
Jakub Szalimow - Krzysztof Kolba                                           
Paweł Riumin - Marcin Tomasik                                              
Maria Lwowna - Teresa Suchodolska                                          
Sonia - Hanna Świętnicka-Grabowska                                         
Sjemion Dwukropek - Jerzy Przewłocki                                       
Mikołaj Zamysłow - Krzysztof Grabowski                                     
Sasza - Beata Przewłocka

 

Oceń tekst:

Ocen: 2

%100.0 %0.0


Komentarze do artykułu (0)

Dodaj nowy komentarz

Redakcja serwisu info.elblag.pl nie odpowiada za treść komentarzy i treści dostarczone przez firmy i osoby trzecie.
Jeśli chcesz z nami tworzyć serwis napisz do nas e-mail.


Regulamin komentowania artykułów w serwisie info.elblag.pl

W trosce o kulturę i wysoki poziom debaty w serwisie info.elblag.pl wprowadza się niniejszy Regulamin.

  1. Komentujący umieszczając treści sprzeczne z prawem musi liczyć się, że może ponieść odpowiedzialność karną lub cywilną.
  2. Komentarze dodawane przez czytelników służą prowadzeniu poważnej i merytorycznej dyskusji na temat zamieszczonych wiadomości oraz problemów z nimi związanych.
  3. Czytelnicy mogą umieszczać informacje i opinie niezwiązane z treścią artykułów dla istotnych powodów (np. poinformowanie innych czytelników o wydarzeniach).
  4. Zabrania się dodawania komentarzy: wulgarnych, obraźliwych, naruszających dobra osobiste osób trzecich lub zawierających treści zabronione przez prawo.
  5. Celem komentarzy nie jest prowadzenie jałowych sporów osobistych między czytelnikami.
  6. Wszystkie wpisy stojące w sprzeczności z powyższymi warunkami będą niezwłocznie kasowane w całości bądź w części.
  7. Redakcja interpretuje Regulamin i decyduje, które wpisy, komentarze (lub ich części) należy usunąć i dokona tego w możliwie jak najszybszym czasie.


Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


1.2301681041718