Brudne, zaniedbane podwórka, nieoświetlone i dziurawe ulice, brak miejsc parkingowych. Czego jeszcze brakuje w Elblągu? Ilość wniosków do Budżetu Obywatelskiego o budowę placów zabaw wskazuje jasno – nasze pociechy nie mają się gdzie bawić.
Na 123 propozycje inwestycji w ramach Budżetu Obywatelskiego aż w 24 pada hasło: „budowa/renowacja placu zabaw”. To aż 1/5 wszystkich wniosków! Ponadto mieszkańcy wnioskowali także o szeroko pojęte „zagospodarowanie terenu/podwórka”, w którym często chodziło im również o wybudowanie tam miejsca rekreacji dla dzieci.
Na pewno większość dorosłych ludzi, a także starszej młodzieży pamięta czasy dzieciństwa spędzane właśnie na placach zabaw. Przeróżne akrobacje na drabinkach i trzepaku, niebezpieczne skoki na odległość z huśtawek czy przekopywanie tuneli dla samochodów w piaskownicach. Czy dzieci współcześnie rzeczywiście nie mają się gdzie bawić?
Plac zabaw przy ulicach: Ślusarskiej – Giermków – Szkolnej. Całe wyposażenie to labirynt i domek do wspinaczek oraz falista drabinka. Wszystko to zrobione jest z metalowych rurek pokrytych kolorową farbą. Brzmi ładnie. Ale gdy podejdzie się do każdego ze „sprzętów” to widać, jak farba odchodzi prawie z każdego miejsca, a ogromne fragmenty rurek są zardzewiałe. Można się domyślić, że od czasu postawienia ich tam nie były restaurowane. Dodatkowo jest jeszcze piaskownica, ale jakość i czystość piasku zniechęca do jakiejkolwiek zabawy.
Często wspominane przez nas zaplecze ulic: Giermków – Mącznej – 1 Maja – Hetmańskiej wygląda podobnie. Cztery drabinki, ślizgawka i sławetna rakieta plus piaskownica w stanie identycznym jak ta wyżej wspomniana. Tutaj tak samo: wszędzie odchodząca farba, zardzewiałe rurki. Ponadto ślizgawki, z których nie da się zjechać, żeby na spodniach nie został pomarańczowy ślad po rdzy.
Zaplecze Pasażu Handlowego między ulicami: Hetmańską – 3 Maja – Aleją Grunwaldzką ma ogrodzone, betonowe podwórko. Tamtejsze wyposażenie: drewniany pociąg, most i dwie huśtawki, metalowa karuzela oraz kamienne stoły do ping-ponga i szachów. Wygląda to nieco lepiej. Niestety, wszystko jest popisane i brudne, a betonowa nawierzchnia i duża niezagospodarowana przestrzeń nie sprawiają wrażenia przytulnych i bezpiecznych.
Dużo lepiej ma się sprawa przy ulicy Kasprzaka (Zawada). Trzy ładne, w miarę zadbane drewniane domki, czyste ślizgawki, schludne i dokładnie pokryte farbą drabinki i huśtawka. Ponadto bezpieczna, bo ogrodzona i czysta, piaskownica. Powodem dobrego ich stanu może być około 2-letnie istnienie, a więc jeszcze niewielkie zniszczenie materiałów, z których są zrobione.
Jest też w Elblągu kilka ogrodzonych placów zabaw, np. przy Władysława IV lub między ulicami: Różaną i Jaśminową, zaraz obok kościoła redemptorystów. Są one w miarę nowe, choć drewno z którego są wykonane jest już lekko podniszczone. Różnego rodzaju domki, drabinki, huśtawki, karuzele, ślizgawki są zabezpieczone specjalną nawierzchnią. Dodatkowo bezpieczeństwo zwiększa ogrodzenie z zamykaną bramką.
Jednak każdy park zaopatrzony jest w plac zabaw. Choć przez niewielką ich ilość bardzo szybko następuje zużycie materiałów, gdyż bawi się na nich wiele dzieci. Ostatnio został wybudowany, czysty, choć ubogi w rozrywkę plac zabaw dla małych dzieci w parku Dolinka. Nie jest on niestety ogrodzony, a sąsiedztwo rzeczki zmniejsza bezpieczeństwo maluchów. W parku Planty i parku Traugutta stoi trochę drewnianych atrakcji, lecz są one już brudne i podniszczone. Choć drugie ze wspomnianych miejsc zostało ostatnio rozbudowane. Lepiej wyglądające, bo nowsze, place zabaw znajdują się w parkach: Kajki i Modrzewie.
Jak widać, „blokowiskowe” place zabaw są w większości w opłakanym stanie. W wielu miejscach ich po prostu nie ma lub zostały usunięte z niewiadomych przyczyn. Matki nie mogą już, jak za dawnych czasów, gotując obiad zerkać przez kuchenne okno na podwórko i doglądać swoich pociech bawiących się tuż pod blokiem.
Są miejsca zabaw w parkach. Oczywiście, jest to dodatkowy pretekst na spędzenie czasu rodziców z dziećmi, ale wielu z nich nie ma na to czasu. Dlaczego więc mamy odbierać naszym latoroślom możliwość dobrej zabawy na świeżym powietrzu? Ciągle słychać, że „dzisiejsza młodzież” spędza wiele czasu przy komputerze. No tak, ale gdzie indziej miałaby przebywać, skoro od dziecka nie ma gdzie się bawić?
Poniedziałek, 29.04.2024, Imieniny: Piotr, Robert, Boguslaw
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
Opłakane miejsca te podwórka .SZKODA PISANIA.
Sielanka wiedzie prym!!!
" Jak się mają elbląskie place zabaw?" na Zawadzie od roku "bardzo dobrze się mają" . Zostały PO nich puste miejsca.
The best jest plac zabaw na Teatralnej na przeciwko multikina - porazka zyciowa !!! powinni go usunac bo szpeci miasto i jest bardzo niebezpieczny dla dzieci !!!!
wiele lat spedzilam za granica i jedno z moich dzieci wybawilo sie na zagranicznych placach zabaw i powiem tylko tyle ze na elblaskie place zabaw nie mam slow - brak miekkich nawiezchni , bardzo malo hustawek w kolo brak laweczek dla rodzicow itp itd
Tak patrząc to place coraz piękniejsze tylko dzieci coraz mniej.Kiedyś wystarczył zwykły trzepak,ławka,piłka i była zabawa,gry w kapsle chowanego,podchody itp itd.Na podwórku był gwar od rana do wieczora teraz wyglądając przez balkon latem widać pojedyńcze osoby lub wcale,dzieciaków niema nawet boisku zarosło bo nikt nie gra.Niestety komórki,internet zabrały temu pokoleniu dzeciństwo.
Spółdzielniom mieszkaniowym na rękę jest, że ich nie ma!!!! Na moim osiedlu jest jak w Domu Spokojnej Starości, wszystko usunięte, trawa posiana , na samym środku w miejscu po placu zabaw posadzili choinkę...... Bezczelność
I co z tego że na Władysława IV jest plac zabaw jako taki, jak dzieci nie mogą nawet w piasku się bawić bo wszędzie są kupy psy sobie wchodzą i wychodzą kiedy chcą a kotach już nic nie wspomnę, a piasek nie jest wymieniany tylko dosypywany.
Większość kiepsko. Czy nie można zrobić takich placów zabaw jak w Trójmieście czy Anglii ? Mam wrażenie, że te nasze elbląskie robione są na odczepnego, aby coś było.
"Większość kiepsko. Czy nie można zrobić takich placów zabaw jak w Trójmieście czy Anglii ? Mam wrażenie, że te nasze elbląskie robione są na odczepnego, aby coś było.PRAWDA.Podobnie się ma w przypadku opieki , edukacji dzieci w żłobkach, przedszkolach i szkołach. Za mało nachylamy się nad "latoroślą" stąd później takie a nie inne pokolenia Polaków.Warto by było to przemyśleć w takim dniu, jak dzisiaj. Matki nic nie zwiedzie, matki serca nikt nie oszuka, matka zawsze prawdę powie.Pozdrawiam zatroskaną mamę.