„Chcemy, aby Rząd usłyszał głos, który płynie z Elbląga, a ten głos jest niepokojący ”

Na 17 grudnia elbląskie struktury PO planowały zorganizowanie debaty nt. reformy oświaty. Politycy, wspólnie z mieszkańcami naszego miasta i z byłą ministrem edukacji - Krystyną Szumilas,  chcieli się podzielić przemyśleniami m. in. na temat likwidacji gimnazjów i ponownemu wprowadzeniu ośmiu lat szkoły podstawowej. Ostatecznie jednak do dyskusji nie doszło. Czy w ogóle z niej zrezygnowano?

Początkowo debata planowana była na 17 grudnia. Szybko jednak została odwołana. - Odwołaliśmy ją ze względu na to, że niektórym uczestnikom ten termin nie pasował. To jednak termin przedświąteczny i ludzie są zaangażowani w inne sprawy, dlatego zdecydowaliśmy się na jej przełożenie – wyjaśniał senator PO, Jerzy Wcisła.

Konkretna data nie została jeszcze ustalona. - Na razie wiemy, że debata odbędzie się w styczniu – dodał senator.

Czemu ma służyć debata oświatowa?

Aby osoby związane z Rządem czy oświatą ze strony instytucjonalnej usłyszały głos, który płynie z Elbląga, a ten głos jest niepokojący. Mam rożnego rodzaju wyliczenia, które są robione na przykładzie szkół elbląskich i nie ma takiej możliwości, aby ta reforma nie była związana ze zwolnieniami nauczycieli i dodatkowymi kosztami

– zaznaczył Jerzy Wcisła.

Senator zaproponował rozwiązanie, które może załagodzić proces przeprowadzenia reformy. - Gdy wprowadzano obowiązek szkolny od siedmiu lat mówiłem, że spowoduje to koszty po stronie samorządu. Przedstawiciele Rządu zarzekali się, że takich kosztów nie będzie, więc zgłosiłem poprawkę do ustawy wprowadzającą zapis, że jeżeli pojawią się koszty, to będą one refinansowane ze strony budżetu państwa – opowiadał Jerzy Wcisła. - Teraz zgłosiłem podobną poprawkę. Jeżeli pani Minister twierdzi, że nie będzie żadnych kosztów związanych z wprowadzeniem ustawy oświatowej, to Rząd nie podejmuje ryzyka wprowadzając zapis, że jeżeli koszty się pojawią to Rząd je pokryje. Oczywiście ta poprawka nie została wprowadzona. Tak samo, jak poprzednia. Śmiem podejrzewać, że Rząd doskonale wie, że będą koszty, ale zakłada z góry, że przerzuci je na samorządy. A przypomnę, że ta pierwsza zmiana kosztowała Elbląg 3 mln zł.

Debata ma mieć charakter otwarty. Zaproszony ma zostać na nią Prezydent Elbląga, Witold Wróblewski oraz radni. - Nie wyobrażamy sobie, aby nie wzięli w tej debacie udział przedstawiciele samorządu – zaznaczył senator. - Chcemy również się zaznajomić ze stanowiskiem mieszkańców.

Prezydent niedawno stwierdził, że „W pewnym sensie wyprzedzająco Miasto przygotowało się na likwidację gimnazjów. W Elblągu, w ramach autorskiego projektu, 60 nauczycieli, którzy nabyli prawa emerytalne, skorzystało z propozycji   otrzymania nagrody i przejścia na emeryturę. To z pewnością ułatwi nam realizację   nowych regulacji.” To jednak nie uspokaja Jerzego Wcisłę.

Z tego, co wiem, to dzisiaj Miasto nie potrafi policzyć kosztów, które przyniesie ten etap reformy i jak będzie skutkował w zatrudnieniu. Takich informacji Miasto nie podało też Radzie Miejskiej, a takie prośby były do Prezydenta kierowane. Ustawa dopiero została wprowadzona i trzeba ją przełożyć na realia. W lutym, marcu Miasto  będzie musiało przykroić budżet do potrzeb

– dodał senator.

Czy poza wymianą doświadczeń, spostrzeżeń i wątpliwości debata ma czymś zaowocować? - Założeniem debaty jest to, by wnioski, które padną podczas niej, i to z rożnych stron, były do użytku powszechnego – mówił Jerzy Wcisła. - Będą przesłane wszystkim zainteresowanym stroną, a za pomocą mediów podane do publicznej wiadomości.