- Ostatnie dwa lata to był okres przede wszystkim podejmowania bardzo trudnych społecznie decyzji, bez których uważam, że nasza kadencja byłaby pusta. Nie ma sensu walczyć o władzę i zdobywać ją tylko po to, żeby ją mieć, siedzieć na stołku i spokojnie na nim trwać - mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej były prezydent Grzegorz Nowaczyk. - Władza jest po to, aby zmieniać świat, zmieniać ludzi, dlatego gdyby ktoś mnie się zapytał, czy nie wprowadziłbym reform dzisiaj, to powiedziałbym, że zrobił bym to samo, ale nie tak samo.
Swoich decyzji nie żałuje też były przewodniczący Rady Miejskiej Jerzy Wcisła. - Warto myśleć o przyszłości, a nie tylko o dniu dzisiejszym. My taką strategię przyjęliśmy, że myślimy o przyszłości Elbląga i szczerze mówiąc ja nie żałuję, że pewne decyzje podjęliśmy. Nawet biorąc pod uwagę to, jaki koszt za to płacę - mówił Jerzy Wcisła.
Grzegorz Nowaczyk widzi świetlaną przyszłość dla elbląskich inwestycji. - Zbudowaliśmy podwaliny pod takie rozwiązanie systemowe, aby Elbląg był bezpośrednim beneficjentem pieniędzy z Unii Europejskiej w najbliższym okresie programowania budżetu tejże Unii. Na kanwie tego myślę, że możemy z optymizmem patrzeć na przyszłość Elbląga i wsparcie projektów samorządowych środkami Unii Europejskiej - mówił Grzegorz Nowaczyk. - Chciałbym, aby to, co zostało osiągnięte w ostatnich dwóch latach nie było zaprzepaszczone przez najbliższych 12-15 miesięcy, decydujących o tym, jak Elbląg skorzysta w okresie programowania 2014-2020. Jestem pewien, że te inwestycje, które zostały zaprogramowane i wpisane w budżet będą zrealizowane. (...) Życzę sobie, jako mieszkańcowi Elbląga, państwu (dziennikarzom - przyp. red.) i wszystkim mieszkańcom, abyśmy mieli w przyszłości właśnie takiego prezydenta i radnych, którzy będą dobrze czuli czasy samorządu w latach 2014-2020 i mieli jakąś wspólną wizję jego rozwoju.
Jak się okazuje, odebranie przez wyborców mandatu zaufania nie zachęca dotychczasowych włodarzy miasta do opuszczenia miasta bądź wycofania się z polityki. - Ani Grzegorz Nowaczyk, ani ja z tego miasta nie uciekamy - zapewniał Jerzy Wcisła. - Nie uciekamy z działalności publicznej. Jesteśmy obaj entuzjastami tzw. małych ojczyzn i Elbląg będzie w pewnym sensie naszą pasją i obiektem naszych działań.
Gdy okazało się, że Grupa Referendalna zebrała wystarczającą ilość podpisów, aby doprowadzić do referendum mającego na celu odwołanie Prezydenta oraz Rady Miejskiej, w Biurze Poselskim PO została zorganizowana konferencja prasowa, podczas której zapewniano, że członkowie PO zaczną wychodzić do elblążan i bardziej otwarcie mówić o tym, co robią dla naszego miasta. Mówiono znowu o transparentności - haśle, z którym na ustach Grzegorz Nowaczyk wygrał wybory prezydenckie. Mijały dni, tygodnie i nic. Prawie dwa miesiące milczenia doprowadziły do zwiększonej mobilizacji elblążan. Dlaczego Platforma Obywatelska wybrała taką strategię?
- Strategia okazała się niewłaściwa, ponieważ referendum osiągnęło rezultat jaki zakładało. Dzisiaj bez wątpienia jest to rezultat między innymi naszej strategii - przyznaje Grzegorz Nowaczyk. - Zastanawialiśmy się oczywiście nad tym, jak przez ten miesiąc czy półtora działać, co robić i stwierdziliśmy, że na pewno warto pracować dalej dla miasta. Po drugie kreowanie tej strategii powierzyliśmy specjalistom zewnętrznym i postawiliśmy na niewłaściwą strategią i jest tego rezultat. Ale ja nie sądzę, że to, że 24 tysiące ludzi głosowało w referendum, to był rezultat tej strategii. To był także, a może przede wszystkim, rezultat bardzo wielu pomówień, insynuacji, nieprawdy, która była bardzo mocno eksponowana, w mediach także. Niektóre te bzdury zostały przez Sąd w Elblągu wyprostowane, czyli odpowiednio ocenione, ale to już było za późno. Decyzja Sądu nie miała już żadnego wpływu, żeby mieszkańcy Elbląga mogli w sposób właściwy odczytać to, co się działo. Myślę, że mieszkańcy Elbląga nie mieli też wiedzy co do tego, kto jest Grupą Referendalną, jakie osoby tam były najbardziej aktywne. Ale to zapewne będzie okazja, żeby się o tym przekonać.
Choć w referendum odwołano Prezydenta oraz radnych, okazuje się, że nie tylko oni stracą stanowiska. - Wiceprezydenci, podobnie jak ja, już nie pracują w Ratuszu - mówi Grzegorz Nowaczyk. - Być może zostaną poproszeni o współpracę z komisarzem, być może nie.
O tym, jakie ruchy nastąpią w Platformie Obywatelskiej Grzegorz Nowaczyk nie był w stanie jeszcze odpowiedzieć. - Na to pytanie będziemy mogli sobie odpowiedzieć w przyszłym tygodniu, ponieważ w sobotę zwołuję zarząd elbląskiej Platformy i będziemy na ten temat rozmawiać - dodaje Grzegorz Nowaczyk.
Widzę na zdjęciu dwóch małych nieudaczników .Najwiekszy ich dorobek dwuletnich rządów to nadanie obszczymórkowi z Gdańska tytuł honorowego elblążanina
wały robili i się z tym nie kryli transparentność do pozazdroszczenia.
Co za ludzie....insynuacje, pomówienia, nieprawdy? Trzeba było prostować, ale zaraz, a może te niby szkalujące informacje o działalności prezydenta to była w większości prawda. Okazuje się, że olali oni Elblążan, myśląc, że nic im się nie stanie, a obudzili się z potężnym kacem. Przecież oni są w szoku do tej pory i nie przyjmują do wiadomości, że teraz to ludzie mają ich gdzieś. Dosłownie dzieci we mgle...
"Zrobiłbym to samo, ale nie tak samo" - zupełnie jak Smuda.
Wciśniętego dynia, już perełkę przypomina. Wciśnięty, głowa wchodzi łatwo i jej niewidać, tylko do cholery zrób coś z tą żółtą piętą.
Możeby pozabierać długopisy w UM, żeby tylko te dwa buble nic już nie podpisłały.
Gelert też ***o robi dla Elbląga jak i Nowaczyk, a ten Wcisła to trzeci nierób! żenada
Czy oni nie zdają sobie sprawy z tego, że większość ich nie chce? Te tłumaczenia i "zasługi" są bez sensu, bez konkretów. Słuchać i czytać się tego nie chce bo każdy widzi jak jest i już nie jest ważne co by było gdyby było. Po ich odejściu nawet pogoda się poprawiła i roboty w mieście ruszyły pełną parą. Przed miastem na pewno świetlana przyszłość ale nie według wizji Nowaczyka. I tak trzymać!
Jak patrzę na G, NOWACZYKA to żal mi tego człowieka ,Jak on to obecnie przeżywa , On nie wyobrażal sobie , że będzie bezrobotnym ,że razem będziemy odwiedzać pośredniak . Dziś się przekonał ,że demokracja jast mocna , a szczególnie w Elblągu . Podobno Warszawa ma zamiar zrobić to co Elbląg .
Były prezydencie, po co nowe drogi w Elblągu, jak nie będzie komu po nich jeździć. Ludzie chcą stałości i perspektyw przyszłego życia. Nie chcemy chińskich supermarketów, chcemy przemysłu i miejsc pracy. Teraz nawet Malbork, to dla nas marzenie, tam ludziom żyje się lepiej. Tyle Pan obiecał, a pracy w mieście brak. Dlatego Panie Nowaczyk, żegnamy, żegnamy na zawsze, bo swoją szansę Pan już wykorzystał i niestety nas oszukał (tak jak wszyscy inni politycy)