Zaskoczenie, niedowierzanie, ale i chęć ponownego startowania w wyborach

Jak elbląscy, byli już radni Rady Miejskiej w Elblągu, podchodzą do wyników wczorajszego referendum? Wśród jednych, szczególnie polityków Platformy Obywatelskiej, do tej pory partii rządzącej w naszym mieście, w większości królują szok i niedowierzanie.

Jerzy Wcisła nie jest pewny, czy będzie startował w przyszłych wyborach. - Nie spodziewałem się takiego wyniku referendum, ale brałem pod uwagę, że to referendum może być skuteczne. Na chwilę obecną nie wiem, czy w przyszłych wyborach będę próbował swoich sił w Radzie Miejskiej - powiedział nam dziś były przewodniczący Rady Miejskiej. - Pracuję w Biurze Regionalnym Urzędu Marszałkowskiego i Rada Miejska była w zasadzie przedłużeniem tego, co robię tutaj, czyli oglądu Elbląga z pozycji subregionu elbląskiego. I nadal będę to robił. Mocno zastanawiam sie nad tym, czy chciałbym być jeszcze radnym, nie mówiąc już o tym, że obecnie panuje klimat totalnej negacji. To rodzi pytanie w jakim kierunku Elbląg ma dalej iść i będę z zaciekawieniem słuchał propozycji tych, którzy doprowadzili do referendum, jaka oni mają wizję rozwoju miasta.

Inne stanowisko zajęła Małgorzata Adamowicz, która zapowiedziała, że będzie ponownie kandydować. - Nie spodziewałam się takiego wyniku, aczkolwiek wszystkie ewentualności były brane pod uwagę, bo skoro mieszkańcy mieli wybór i mogli pójść i oddać swój głos to trzeba się z tym było liczyć, ale stało się, jak się stało. Teraz czeka nas wybór komisarza wyborczego, a potem przedterminowe wybory - stwierdziła podczas dzisiejszej rozmowy z nami. - Na chwilę obecną jestem w stanie odpowiedzieć twierdząco na to, czy będę kandydowała do Rady Miejskiej. Na dzień dzisiejszy mam dużo dylematów nie w kwestiach tego, czy byłam dobrą radną, czy też nie, bo uważam to za krótkie, ale dobre doświadczenie i dlatego spróbuję ponownie.

Zaskoczonym wynikiem referendum jest Rafał Siwko. - Nie spodziewałem się takiego wyniku referendum. Liczyłem, że społeczeństwo nie da sie omamić tej złej kampanii, która niedawno się odbywała i jestem tym wszystkim bardzo zaskoczony. Na tę chwilę nie jestem w stanie odpowiedzieć, czy będę jeszcze raz kandydował do Rady Miejskiej - przyznał dzisiaj. - Na razie muszę trochę ochłonąć, pozbierać myśli i dalej podejść do tego tematu. Z jednej strony nie chciałbym, żeby przedziwni ludzie rządzili naszym miastem, dlatego uważam, że tu też do końca nie należy się wycofać. Członkowie Grupy Referendalnej, którzy zrobili tę całą kampanię skłaniają mnie do tego, że mam coraz więcej obaw, jeżeli mieliby oni dojść do władzy. Dlatego na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że teraz będę musiał to przemyśleć ze spokojem i rozwagą.

Takim obrotem spraw zaskoczona jest też Maria Kosecka. - Szanuję decyzje mieszkańców, którzy wypowiedzieli się w referendum. Na pewno wynik był pewnym zaskoczeniem. Czas naszego urzędowania był trudny, sytuacja gospodarcza kraju i miasta była w tym czasie złożona, podobnie jak negatywne nastroje społeczne - mówiła Maria Kosecka. - Często znosiliśmy te negatywne, wręcz niekiedy poniżające opinię ze strony naszych wyborców. Było to szczególnie bolesne dla tych radnych, którzy swoją pracą poświadczyli zaangażowanie na rzecz miasta. W trakcie naszej kadencji udało sie nam jednak wprowadzić szereg zmian w kierunku naszej demokratyzacji działalności samorządowej.

Podczas rozmowy Maria Kosecka wymienia zmiany statutowe w mieście: konsultacje społeczne, powołanie rad dzielnic, budżet obywatelski, poprawę bezpieczeństwa w Elblągu, program naprawczy dla mieszkańców budynku przy ul. Łeczyckiej 26, nowy program przeciwdziałania przemocy w rodzinie, czy działania zespołu ds. bezrobocia w mieście. - Uważam też, że w trakcie tej kadencji dialog społeczny był zauważalny. Wnioskuje to z własnych spotkań z mieszkańcami, którzy za każdym razem przychodzili na dyżury pełnione przez radnych. Czy przez te dwa lata naprawdę mogliśmy zrobić więcej? - zastanawia się Maria Kosecka. - Mieszkańcy we wczorajszym referendum stwierdzili, że można. Ale  czy pozostali, którzy przejmą władzę w Elblągu, czy oni też będą potrafili odpowiedzieć na to pytanie?

Czy Maria Kosecka będzie kandydowała w przyszłych wyborach? - Zawsze podkreślam, że jestem osobą, która od wielu lat ukierunkowuje swoje działania na drugiego człowieka i staram się zmierzyć z ich problemami i je rozwiązywać. Myślę, że to, że nas odwołano to nie jest podstawą do tego, żeby się zatrzymać w życiu - dodała.

Oświadczenie dotyczące wyników referendum wystosował Robert Turlej. - W wyniku przeprowadzonego referendum przestałem być radnym Rady Miejskiej w Elblagu. Dziekuję wszystkim, którzy mnie wspierali przez dwa ostatnie lata, bez Was wiele rzeczy bym nie osiagnał - czytamy. - Cieszę się, że wiekszość z tego, co zaplanowałem zostało zrealizowane - biblioteka powróciła na Zawadę, powstaly nowe place zabaw przy przedszkolach, polepszeniu uległa infrastruktura rowerowa, Zawada wzbogaciła się o orlika, rozpoczęta została procedura budowy upragnionego przez wszystkich stadionu. Może kiedyś w przyszłości uda mi się dokonczyć to, co rozpoczałem.

Niestety nie udało nam się dodzwonić do pozostałych, byłych już radnych, z ramienia Platformy Obywatelskiej, gdyż nie odbierają oni telefonu.