Posłowie Platformy Obywatelskiej podsumowują... rządy swojej partii

Dzisiaj w siedzibie partii Platformy Obywatelskiej w Elblągu, posłowie Miron Sycz, Elżbieta Gelert i Piotr Cieśliński podsumowali pięciolecie rządów partii Donalda Tuska. - Chcemy dać wyraz temu, że jesteśmy z wyborcami nie tylko wtedy, gdy jest kampania wyborcza i potrzebujemy ich głosów, ale też wtedy, gdy odbywa się normalna praca, gdy mija pierwszy rok kadencji, a piaty- rządzenia i chcemy wyjść do mieszkańców by porozmawiać o tym, co zostało zrobione, co sie nam nie udało i co należy jeszcze zrobić - mówił Piotr Ciesliński.

Prześledźmy więc razem z posłami, podsumowanie rządów Platformy w kraju.

Rodzina

Platformie udało się wydłużyć urlop macierzyński z 6 do 12 miesięcy. Wykonano pracę na rzecz ułatwień w zakładaniu żłobków, przedszkoli czy klubów dla dzieci. - Wystarczy mieć 15 procent wkładu własnego, by taki żłobek teraz założyć - mówiła dziś poseł Gelert. Udało się też wprowadzić zawód niani, jako osoby zatrudnionej na formalny etat. Zarządzeniem partii rządzącej wprowadzono również refundację in vitro. - Wzbudza ono ciągle wiele kontrowersji i najprawdopodobniej będzie to trzeba honorować ustawą, ale już w tej chwili 15 do 20 tysięcy par, w okresie najbliższych trzech lat będzie mogło skorzystać z zabiegu, na który bardzo dużo osób czeka do tej pory - mówiła poseł Gelert. Poza tym PO dopłaca do kredytu mieszkaniowego. - Jest to dopłata 20 procent od realnej wartości mieszkania - wyjaśniała Elżbieta Gelert.

Praca

- W ciągu pięciu lat za rządów Platformy, stworzono 935 tysięcy nowych miejsc pracy - informował  poseł Miron Sycz. - Po rozmowach z małymi i średnimi przedsiębiorstwami wprowadziliśmy także udogodnienia w zakładaniu własnej firmy. Można ją bowiem założyć przez internet. W tej chwili wystarczy tylko oświadczenie podpisane przez obywatela i jest to wielkim ułatwieniem - wyliczał poseł.

PO rozpoczęła też prace legislacyjne nad tym, aby przedsiębiorstwa, które nie dostały zapłaty za towar lub wykonaną usługę, nie musiały odprowadzać podatku VAT. - Dotyczy to firm, które maja obrót do 1,2 mln euro. W przypadku MiSP ten okres zapłaty VAT-u wydłuży sie od 90 do 180 dni - informował Sycz. Małe przedsiębiorstwa będą też mogły  zaciągnąć tzw. kredyty obrotowe.

Partia Donalda Tuska chce również deregulacji niektórych zawodów. Dotyczy to 230 profesji m.in prawników, notariuszy czy taksówkarzy. - Szacujemy, że dzięki temu stworzymy ok. 100 tyś. nowych miejsc pracy - wyjaśniał poseł Sycz. - Chcemy też zmienić funkcjonowanie Powiatowych Urzędów Pracy. Pieniądze ze szkoleń w PUP-ach być może trzeba będzie przeznaczyć na inne cele, np. dotować je premiami. W tym roku cześć PUP-ów dostała takie premie na tworzenie tzw. funduszy dla stażystów, czyli młodych ludzi, którzy potrzebują tej pracy w sposób szczególny.

Inwestycje

- Za rządów PO uproszczono prawo związane z ochroną środowiska - mówił dziś poseł Piotr Cieśliński. - Na efekty nie trzeba było długo czekać. Zbudowaliśmy bowiem prawie 2 tysiące km autostrad, dróg ekspresowych i obwodnic, 8 tys. km to drogi lokalne ponad 2 tys km torów kolejowych, powstało 40 nowych dworców kolejowych, 8 lotnisk, 2300 "orlików". Po Euro 2012 zostały nam również cztery nowe stadiony.

Z budżetu na 2013 rok przeznaczono 40 mld zł na uruchomienie program Inwestycje Polskie na budowę dróg i infrastruktury energetycznej, tworzenie innowacyjnych firm. Do 2015 roku kraj ma podjąć szerokie inwestowanie w gaz łupkowy i sektor energetyczny. Co powstanie? Nowe bloki energetyczne i terminal gazowy.

PO wychodzi też z programem 50+ i rozwoju Uniwersytetów III Wieku. - W tym roku zostało już rozdysponowane 20 mln zł na ich rozwój - wyjaśniał dziś poseł Cieśliński.

Podsumowanie

Czemu tak naprawdę miało służyć dzisiejsze spotkanie? Ze słów posłów wydaje się bowiem, że dzisiaj skupiono się bardziej na tym, co Platforma zamierza zrobić w kolejnych latach, a to, co nam przekazano było niczym innym, jak powtórzeniem wystąpienia premiera Tuska, w trakcie którego ogłaszał on budżet kraju na 2013 rok, a także obietnic, które premier składał podczas swojego październikowego wystąpienia, nazywanego "drugim expose".

I czy rzeczywiście z dotychczasowych osiągnięć partii rządzącej w kraju można wyciągać plusy? Uproszczono procedury w związku zakładaniem żłobków i przedszkoli na rzecz klubów malucha i ochronek dziecięcych. Spowodowało to w kraju wzrost "szemranych" organizacji, w których niewykształcone opiekunki mało mają wspólnego z wykwalifikowanymi przedszkolankami, a metody wychowawcze jakie wprowadzają do swoich placówek ograniczają się do przywiązywania dzieci do kaloryferów "za karę".

Dopłacanie 20 procent do kredytu, w ramach programu "Rodzina na swoim", o którym mówiła poseł Gelert wygasnąć ma 31 grudnia 2012 roku.

W sektorze pracy również nie jest różowo. Ułatwienie jaką jest założenie firmy przez internet jest dla wielu młodych przedsiębiorców tylko pobożnym życzeniem, gdyż wiele instytucji publicznych, w tym także banki, nie zna nowej regulacji i ciągle jeszcze wymaga całego szeregu zaświadczeń i dokumentów, niezbędnych do założenia własnej firmy.

Nie lepiej mają się młodzi, bezskutecznie szukający pracy w kraju. Cóż z tego bowiem, że przez rok uda im się odbyć płatny staż, skoro po jego zakończeniu pracodawca powinien być  zobowiązany do stworzenia dla tego młodego człowieka stanowiska pracy. Tak jednak nie jest, a to na pewno zapobiegłoby fali, którą w kraju zaczyna się określać mianem '"Polskich NEETsów" - bez pracy i zainteresowań.

935 tysięcy nowych miejsc pracy, które udało się wdrożyć Platformie, to w większości umowy śmieciowe, od 2008 roku plaga w kraju, dzięki którym pracodawca w każdej chwili może podziękować pracownikowi za pracę, co w praktyce zwiększa niestabilność zatrudnienia na polskim rynku pracy.

Uwolnienie zawodów, o które walczy PO? Prawnik po 3 latach studiów lub pośrednik mieszkań bez licencji, którym w praktyce będzie mógł zostać każdy gimnazjalista. Na rynek nieruchomości wejdą osoby, które będą chciały wyciągnąć korzyści przede wszystkim dla siebie. Ministerstwo mówi: klienci zweryfikują. Klienci zweryfikowali już Amber Gold i utracili swoje majątki.

Inwestycje szczególnie drogowe w kraju są natomiast punktem tak bardzo zapalnym, że cokolwiek trudno jest podejmować się ich podsumowania i w tym kontekście posłom PO należą się brawa za odwagę.

Mówi się, że wielką nadzieją dla Polski ma być gaz łupkowy, na którego wydobycie (?) z przyszłorocznego budżetu wydamy 5 mld złotych. Okręg braniewski i elbląski jest w tych  priorytetach, co powinno cieszyć, ale na razie nie wiadomo nawet jakie są to ilości i złoża i czy warto o to kruszyć kopie. Przeznaczono jak na razie pieniądze na badania, które mają wyjaśnić tę tajemnicę. Jak długo potrwa poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce?

Trudno powiedzieć, ale na dzień dzisiejszy poseł Piotr Cieśliński już wie, że od 2016 roku Polska będzie wymagała wkładu pieniężnego od spółek zagranicznych szacowanych na 50 mld zł, które zasilą polską gospodarkę, a które to firmy będą się zajmowały wydobyciem i eksploatacją gazu łupkowego w naszym kraju.