Janusz Nowak: Na dzisiaj nie jesteśmy zainteresowani współrządzeniem z PO

Wczoraj, 5 listopada, w elbląskiej siedzibie SLD, odbyła się konferencja prasowa tej partii. Spotkanie było odpowiedzią na konferencję PO, podczas której radni z tego ugrupowania chcieli się odnieść do oświadczenia SLD o zerwaniu porozumienia między tymi Klubami. W związku z tym, że przed podaniem takiej informacji do prasy radni obu ugrupowań nie spotkali się by na ten temat porozmawiać, wynikła sytuacja, w której media stały się pośrednikiem w przedstawieniu stanowisk obu stron.

Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu, podczas konferencji radni PO byli zaskoczeni zaistniałą sytuacją. - Uważam, że jeżeli podpisujemy porozumienie i chcemy ze sobą współpracować to powinniśmy lojalnie to porozumienie realizować, a jeśli ta współpraca układa się nie po czyjejś myśli to nawiązujemy merytoryczną rozmowę zmierzającą do  wyjaśnienia nieścisłości i problemów - mówił w zeszłym tygodniu radny Jerzy Wcisła. - Mieliśmy sygnały, że są ruchy w SLD, które nie są w pełni zgodne z ideą naszego porozumienia, ale porozumienie było realizowane. Jesteśmy więc zaskoczeni tą bezdyskusyjnością klubu radnych SLD. Nigdy nie uważaliśmy, że radni PO maja patent na najlepsze rozwiązania dla Elbląga i nie chcą słuchać głosów z innych ugrupowań, tym bardziej od tych, które są z nami w porozumieniu.

Na słowa  radnych PO postanowili odpowiedzieć radni SLD, którzy wybrali ten sam sposób komunikacji - konferencję prasową. - Koledzy z Platformy twierdzą, że jest to upolitycznienie. Nie wiem dlaczego. Przyjmując tą retorykę równie dobrze można by powiedzieć, że upolitycznieniem było podpisanie takiego porozumienia, bo my w uchwale, w paragrafie 2 piszemy, że w kadencji 2010-2014 będziemy współpracować z każdą siłą polityczną w Radzie i wymieniamy wszystkie ugrupowania i partie - zaznacza Janusz Nowak. - My chcemy, tak jak do tej pory deklarowaliśmy, współpracować ze wszystkimi, nie tylko z Platformą Obywatelską, a tak wyglądałoby z tego porozumienia.

Jak przypuszcza Janusz Nowak porozumienie to miało na celu doprowadzenie do koalicji Sojuszu Lewicy Demokratycznej z Platformą Obywatelską, a ponieważ do tego nie doszło porozumienie nie obowiązuje - Ono utraciło moc, więc nie ma mowy o żadnym zrywaniu porozumień czy współpracy - podkreśla Janusz Nowak. - My nikomu łaski nie robimy. Zostaliśmy wybrani jako radni tego miasta i musimy współpracować ze wszystkimi i będziemy to robić, aby w mieście żyło się lepiej.  Tak do końca nikt mi nie wyjaśnił czym się kierowano podpisując to porozumienie. Domyślam się, że chodziło o koalicję. Być może wtedy takie porozumienie było potrzebne, może gdyby zostało skonsumowane byłoby z korzyścią, ale tak się nie stało.

Przewodniczący Klubu Radnych SLD odniósł się także do współpracy obydwu Klubów.

- Można sprawdzić, jak na konwentach seniorów od dłuższego czasu mówię, że dobrze byłoby się spotkać, ale żeby się spotkali wszyscy radni, nie tylko dwa kluby i to na spotkaniu bez udziału mediów czy dyrektorów departamentów, żebyśmy sami mogli porozmawiać o tym,  jak my widzimy tą współpracę na przyszłość  - mówi Janusz Nowak. - To byłoby dobre i dla dalszej pracy w Radzie, a i dla polepszenia wizerunku Rady, który w ostatnim czasie niekoniecznie jest dobry.

Radny Dawid Pater nie ukrywał, że porozumienie było fikcją. -  Nie może być tak, że nie przedyskutowuje się z nami projektów uchwał lub się to robi bardzo późno - stwierdza. - Mam nadzieję, że mimo wszystko współpraca będzie nam się układała zarówno z PO, jak i z PiS-em czy Dobrym Samorządem. Najważniejszy jest interes mieszkańców i będziemy robić wszystko, by podejmować mądre  uchwały, a nie podnosić tylko rękę bez uzgadniania z nami projektów.

- Porozumienie utraciło swoją ważność automatycznie - dodaje Janusz Nowak. - Po analizie sytuacji doszliśmy do wniosku, że trzeba przekazać jakąś decyzję, która w sposób jasny da sygnał społeczeństwu, że nie ma porozumienia. Tak naprawdę nie ma co ukrywać - mówiło się o porozumieniu, koalicji PO z SLD, ale koalicji nigdy nie było, a porozumienie de facto było w formie jednego zdania, że będziemy wspólnie współpracować dla dobra elblążan. Ponieważ to porozumienie nie zostało skonsumowane doszliśmy do wniosku, że musimy podjąć uchwałę mówiącą, że to porozumienie wygasło. Na dzisiaj nie jesteśmy zainteresowani współrządzeniem z PO w mieście.

Choć padają przypuszczenia, że porozumienie została zerwane, gdyż żadnego ze stanowisk wiceprezydenta nie piastuje osoba z SLD, radny Janusz Nowak stanowczo temu zaprzecza. - W tej  chwili nie zabiegamy i nie będziemy zabiegać o żadne stanowiska - zaznacza. - Dobrym zwyczajem politycznym jest zawiązywanie koalicji na początku kadencji. Oczywiście bywają sytuacje, gdzie w trakcie kadencji następuje taka potrzeba. My takiej potrzeby nie widzimy. Obserwując przez dwa lata styl zarządzania naszym miastem delikatnie pewnie we wszystkim się zgadzamy, ale mamy sporo wątpliwości co do realizowania programu, z którym Platforma szła do wyborów, z hasłami obiektywizmu, transparentności. Naszym zdaniem nie wychodzi to do końca, więc w związku z tym nie jesteśmy zainteresowani ścisłą współpracą. Współpracą tak, ale tylko na szczeblu Rady Miejskiej.

Rada Miejska SLD liczy 18 osób. Zdecydowana większość była za przerwaniem porozumienia. - Dyskusja  trwała ponad godzinę - zdradza Janusz Nowak. - Nastąpiły modyfikacje tej uchwały, pewne przesunięcia, uszczegółowienia i dopiero wtedy , zdecydowaną większością głosów, została ona przyjęta.

Wszystko w rękach młodych?

Na posiedzeniu Rady Miejskiej SLD zostały uchwalone jeszcze dwie uchwały. - Jedna mówi o opracowaniu programu dla Elbląga. Chcemy stworzyć zespoły programowe i przygotować program wyborczy. Prace do przyszłych wyborów samorządowych trwają praktycznie od marca - wyjaśnia Michał Jedynak, zastępca przewodniczącego warmińsko-mazurskich Młodych Socjaldemokratów. - Druga uchwała modernizuje nasze struktury partyjne w Elblągu, tak by były one nowocześniejsze, bliżej ludzi, by pozwoliły wybrać SLD takich kandydatów do Rady Miasta, którzy mogliby bezpośrednio współpracować z lokalnymi społecznościami. Przewodniczący poprosił mnie o odbudowanie struktur Federacji Młodych Socjaldemokratów w Elblągu. Mamy sporo sympatyków, chcemy sformalizować tą działalność naszej młodzieżówki. Nie jest tak, że wszyscy młodzi ludzie w Elblągu w pełni akceptują i wspierają obecną władzę.

- Myśmy mieli struktury młodzieżówki i to mocne. Niestety tak się zdarzyło, że w poprzedniej kadencji zaniedbano współpracę z młodzieżą - dodaje Janusz Nowak. - Chcielibyśmy, aby te osoby, które były w młodzieżówce socjaldemokratów zechciały powrócić już nie jako sympatycy, ale jako członkowie, żeby chcieli się włączyć w pracę naszej organizacji. Ja widzę przyszłość naszego miasta w rękach młodych ludzi.

Obecnie oficjalnie na liście SLD widnieje 260 członków. - Dopiero od niedawna jest coś takiego, że można podpisać deklarację sympatyka, ale nie wiem ile zostało ich podpisanych - przyznaje Janusz Nowak. - Muszę jednak powiedzieć, że ja nie wierzę, że jest nas 260 aktywnych członków partii, dlatego jednym z pierwszych działań Zarządu była decyzja o uaktualnieniu stanu partii. Do końca października był czas, żeby wszyscy szefowie kół przedstawili listy swoich członków, ale tylko tych, którzy chcą nadal pracować w strukturach naszej partii. Nie zależy nam na ilości, bo chcemy odejść od fikcji. Chodzi nam o to, by byli ludzie, którzy utożsamiają się z tą partią.

I to jest słuszne założenie. Czy jednak wystarczy by w przyszłych wyborach, do których zaczęto się już przygotowywać, SLD zyskało większe poparcie i jak niegdyś zdobyło większość w Radzie? Dowiemy się za dwa lata.