Dziś, 15 grudnia, od godz. 9.00 maturzyści pisali próbny egzamin z języka polskiego Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. „Pan Tadeusz” lub „Spojrzenie” Kamila Baczyńskiego – to utwory, z którymi musiała się zmierzyć młodzież.
Na poziomie podstawowym uczniowie rozpoczynali od testu sprawdzającego umiejętność wykonywania na tekście nieliterackim operacji dowodzących jego rozumienia na różnych poziomach, czyli tzw. czytania ze zrozumieniem. Nowością w tej części egzaminu jest to, że pytania stawiane są obecnie w oparciu o dwa teksty nieliterackie (popularno-naukowe lub publicystyczne). Podczas dzisiejszej próby były to: „Irrealizm języka filmowego” Władysława Kopalińskiego i „Na co komu logika” Marcina Tokarczuka. Uczniowie musieli m.in.: wyjaśnić znaczenie iluzji językowej czy przeprowadzić analizę słowotwórczą słowa „słuchacz”.
Druga część arkusza egzaminacyjnego, w której sprawdza się umiejętność tworzenia wypowiedzi argumentacyjnej, zawierała dwa tematy wypracowania do wyboru: jeden wymagający napisania rozprawki, drugi – interpretacji tekstu poetyckiego. Zdający realizował jeden, wybrany przez siebie temat. W obu przypadkach istotna jest umiejętność postawienia tezy i jej uargumentowanie. W pierwszym temacie uczniowie mieli w oparciu o tekst „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza odpowiedzieć na pytanie „Czy odkupione winy zwalniają człowieka z odpowiedzialności za wyrządzone krzywdy?”. Ci, którzy wybrali drugi temat zmagali się z interpretacją wiersza „Spojrzenie” Kamila Baczyńskiego.
Jak powiedziała dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu - Agnieszka Jurewicz, struktura egzaminu jest znana zarówno nauczycielom, jak i uczniom. Od początku edukacji szkolnej kształci się też umiejętności potrzebne do realizacji zadań maturalnych. Zaskoczeniem mogły być tylko teksty, narzędzia do ich analizy i interpretacji uczniowie w mniejszym lub większym stopniu powinny być uczniom znane.
Dużą zmianą w egzaminie pisemnym z języka polskiego jest brak tzw. „klucza”, w którym uczniowie, aby zdobyć punkty musieli myśleć schematem CKE.
Egzamin sam w sobie nie jest trudny, szczególnie na poziomie podstawowym. Oparty jest o podstawę programową. Dostosowany jest do wiedzy i umiejętności przeciętnego ucznia. To co się składa na egzamin maturalny to umiejętności kształcone w szkole podstawowej, gimnazjalnej i licealnej. Na egzaminie maturalnym obowiązuje kanon realizowany w licem i gimnazjum tzw. ogwiazdkowane lektury, który uczeń musi bezwzględnie znać. W przypadku zadania zawierającego tekst spoza kanonu, uczeń powinien wykorzystać nabyte umiejętności argumentacji i interpretacji, przyda się też wiedza historycznoliteracka, teoretycznoliteracka i z nauki o języku
– mówi dyr Agnieszka Jurewicz.
Podobne zdanie mieli uczniowie, którzy dziś zasiedli w ławkach przed egzaminem.
Nie było najgorzej. Co prawda zaskoczeniem było słowotwórstwo, z którym wielu uczniów miało problem. Za to tematy rozprawek nie były najtrudniejsze, więc daliśmy radę. Nie stresowaliśmy się szczególnie, ponieważ to dopiero próbne egzaminy. Teksty były czytelne, choć w niektórych zadaniach nie wiadomo było czy należy cytować czy pisać samodzielnie
– mówi jedna z uczennic II LO.
Powrót do starych metod na egzaminie ustnym
Nie będzie już prezentacji, której uczniowie mieli się nauczyć na pamięć i przedstawić komisji. Od tego roku wchodzą nowe zasady, w których uczniowie będą mieli wylosować jedno zadanie. Może to być tekst ikonograficzny, tekst literacki lub tekst poruszający zagadnienie językowe. Na przygotowanie uczeń będzie miał 15 minut, na argumentację w sposób ciągły 10 minut, a na odpowiedź do pytań komisji 5 minut.
- Teraz będzie potrzebna duża wiedza z języka polskiego. To jest w tym momencie nasz najsłabszy punkt – mówi uczennica.
W dniu jutrzejszym uczniowie zmierzą się z egzaminem pisemnym z matematyki.
„Na co komu logika” Marcina Tokarczuka według mnie to było Marcin Tkaczyk
Zła wiadomość dla maturzystów. Próbna matura ma się nijak do prawdziwej. Prawdziwa zawsze jest trudniejsza. Mało tego, na prawdziwej pojawiają zadania ( w szczególności z matmy albo fizyki ) czasem tak absurdalne ,że mamy wrażenie że ktoś pomylił test maturalny z kolokwium 4 roku studiów.