Czwartek, 25.04.2024, Imieniny: Marek, Jaroslaw, Wasyl
Nie masz konta? Zarejestruj się »
zdjęcia
filmy
baza firm
reklama

Podstrony / Wyspa Spichrzów

Życie portu elbląskiego, od chwili powstania miasta, koncentrowało się nad rzeką Elbląg, na jej odcinku na wysokości Starego Miasta. Nabrzeża portowe rozciągały się zarówno po stronie miasta, jak i po stronie tzw. Wyspy Spichrzów. Był to obszar od wschodu obramowany rzeką Elbląg, a od południa, zachodu i północy - fosą.

Pierwsze spichrze pojawiły się na wyspie na początku XIV wieku, po połączeniu jej z miastem dwoma mostami, a pierwszy i jedyny do XVIII wieku, żuraw portowy - w roku 1364. Drewniane i kryte trzciną spichrze często były niszczone przez pożary, a zatargi elbląsko - gdańskie i elbląsko - krzyżackie kończyły się częstymi zniszczeniami na wyspie. Oprócz spichrzy na wyspie mieściła się Giełda Kupiecka. Była w niej izba korcowa, gdzie przechowywano wzory miar oraz urzędował, prowadzący rejestry, pisarz korcowy. Tu też zbierali się kupcy, szukający informacji handlowych i okazji do zawarcia korzystnych transakcji. Dziś niewiele zachowało się z dawnej zabudowy Wyspy Spichrzów.

Krótki spacer po wyspie możemy rozpocząć od przystani Żeglugi Gdańskiej. Kładką dla pieszych przechodzimy przez rzekę Elbląg. Po drugiej stronie rzeki znajdujemy się na ulicy Orlej. Po stronie lewej wznosi się dawny kościół mennonitów. Skręcamy w prawo i idziemy brzegiem rzeki w kierunku przystani kajakowej Fala.

Przed rokiem 1945 znajdował się tu Klub Wioślarski "Nautilus". Pozostały po nim schody prowadzące do rzeki Elbląg i znajdujący się na terenie przystani głaz upamiętniający żołnierzy - członków klubu poległych w czasie I wojny światowej. Jego współczesna historia jest również bardzo ciekawa i trochę przypomina losy obelisku budowniczego Kanału Elbląskiego. Został odkryty w trakcie prac porządkowo - remontowych na przystani w latach pięćdziesiątych. Po wprowadzeniu stanu wojennego (dla młodszych czytelników: 13 grudnia 1981 roku) okazało się, że jednak przeszkadza. Litery zostały zaszpachlowane i zamalowane. Pod koniec lat osiemdziesiątych zaczęliśmy wracać do normalności, więc przyszłość pamiątkowego głazu malowała się już w nieco jaśniejszych barwach. Pracowicie wydłubano szpachlę z każdej literki i pomalowano je na biało. Dziś, gdy kamień już nikomu nie przeszkadza, warto wspomnieć dawnych elblążan, którzy oddali życie, gdzieś w dalekich stronach...

Wracamy do ulicy Orlej. Widoczny po prawej stronie żółty budynek jest jedynym ocalałym na wyspie spichrzem. Skręcamy w prawo i idziemy wzdłuż kościoła. Dochodzimy do ulicy Warszawskiej i skręcamy w lewo. Idziemy chodnikiem i docieramy do ostatniego budynku z czerwonej cegły. Tu warto zatrzymać się, aby obejrzeć piękną, stalową bramę.

Przechodzimy na drugą stronę ulicy i skręcamy w prawo, w uliczkę będącą przedłużeniem drugiej kładki dla pieszych. Dochodzimy do skrzyżowania. Tu stoi jeden z nie- wielu ocalałych budynków z charakterystycznymi wieżyczkami na rogach. Po wojnie dobudowano mu poddasze, ale nie podwyższono wieżyczek. Warto obejrzeć jego klatkę schodową. Przechodzimy obok budynku i ścieżką między ogródkami docieramy do widocznego z daleka potężnego dębu.

Jest to jak głosi legenda, tzw. "Dąb Polski" - posadzony w roku 1772 po przyłączeniu Elbląga do Prus, więc (w roku 2001) miał już 229 lat!

Wracamy do ulicy Szańcowej i skręcamy w lewo. Po lewej stronie mijamy budynek mieszkalny, który kilkanaście lat temu był hotelem Zamech a w czasach, przed rokiem 1945, schroniskiem młodzieżowym. Gdy kontynuujemy wędrówkę ulicą Szańcową, to po lewej stronie zobaczymy budynki MPO (Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania) (fot. poniżej). Przed rokiem 1945 mieściły się tu stajnie miejskie oraz powołana do życia w roku 1875 Zawodowa Straż Pożarna. Strażacy urzędowali w budynku do roku 1925, kiedy to wybudowano im nowoczesną remizę przy Placu Teatralnym. Obiekty wykonane są z cegły z cegielni Dębica - napisy na cegłach są łatwo dostrzegalne. Wracamy i za Szkołą nr 8 skręcamy w prawo. Przechodzimy przez fosę tzw. Mostem Gdański. Znajdujemy się na ulicy Grochowskiej, już poza terenem Wyspy Spichrzów. Tu warto zwrócić uwagę na budynek gospodarczy z czerwonej cegły, z datą 1914 oraz z piękną głową konia.

Skręcamy w lewo i wędrujemy wzdłuż fosy. Po prawej stronie mijamy zachowane budynki zabudowy przedwojennej. Po lewej - fosa Wyspy Spichrzów, za nią niezabudowana przestrzeń, a w oddali odbudowywane Stare Miasto (fot. poniżej). Może kiedyś uda się odtworzyć tu dawną zabudowę? Obszar ten leży przecież, niemal w centrum miasta, a przypomina nie zaorany ugór. Zbliżamy się do miejsca, gdzie fosa gwałtownie skręca w lewo. Też skręcamy w tę stronę. Dochodzimy do ulicy Warszawskiej. Po drugiej stronie ulicy widzimy dwa budynki z czerwonej cegły. Są to pozostałości przedsiębiorstwa żeglugowego Augusta Zedlera. Jego statki woziły turystów i towary zarówno Kanałem Elbląskim jak i w kierunku Krynicy Morskiej i Królewca. Tu możemy skręcić w prawo, a potem w lewo i wyremontowanym mostem drogowym nad rzeką Elbląg dotrzeć do centrum miasta.

Zanim jednak tam wrócimy, kilka refleksji. Fosa Wyspy Spichrzów jest obiektem hydrotechnicznym, który przetrwał kilkaset lat praktycznie bez zmian. Jej dno może okazać się kopalnią wiedzy o przeszłości naszego miasta. Pokolenia elblążan tu pozbywały się rzeczy zbędnych i bezużytecznych. Może warto by zaplanować jakieś prace poszukiwawczo - wykopaliskowe i przy okazji oczyścić fosę i przywrócić jej połączenie z rzeką Elbląg?

Właścicielem serwisu info.elblag.pl jest Agencja Reklamowa GABO

Copyright © 2004-2024 Elbląski Dziennik Internetowy. Wszystkie prawa zastrzeżone.


0.026496171951294