Trener Tomasz Gadaj od wielu lat trenuje zawodników w sekcji judo MKS Truso Elbląg. Niedawno został wybrany do zarządu Polskiego Związku Judo. O osiągnięciach klubowych, celach PZJUDO oraz specyfice pięknej dyscypliny sportu mówił w rozmowie dla info.elblag.pl.
Jest Pan trenerem najstarszej grupy zawodników sekcji Judo w MKS Truso Elbląg.
Tak, prowadzę tzw. grupę zaawansowaną i chodzi tu nie tylko o wiek, ale przede wszystkim o umiejętności. Wśród moich podopiecznych jest Kasia Wanatowska, która jest wielokrotną medalistką Mistrzostw Polski U-21 i U-23. Trzech innych zawodników: Kacper Słowikowski, Piotr Kiereś oraz Arkadiusz Cieślak właśnie przeszło z kategorii juniora młodszego, gdzie każdy z nich był medalistą Mistrzostw Polski, do kategorii juniora (U-21). Pierwszy rok w nowej grupie wiekowej jest czasem na naukę. Trzeba z pokorą przyjąć to co będzie. Wśród juniorów młodszych w swojej grupie nadal mam dobrego zawodnika, Gracjana Szleję. W najbliższym czasie będzie bronił medalu z zeszłego roku na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, czyli Mistrzostwach Polski U-18.
Judo to sport indywidualny, gdzie psychika zawodnika jest szczególnie ważna. Jak Pan wspiera swoich zawodników?
Wiadomo, że muszę rozwijać ich technikę i taktykę, kształtować motorykę ale wzmacniać również psychikę. Staram się budować w nich pewność siebie i silne poczucie własnej wartości. Każdy zawodnik przeżywa stres związany ze startem w zawodach na swój sposób. Jeśli mam im coś przykrego do powiedzenia, to rozmawiam z nimi ostrzej na treningach. W dniu zawodów próbuję ich odciążyć, pomóc się skoncentrować na walce. Po losowaniu, gdy już znamy przeciwników, omawiamy możliwą taktykę na każdego z nich. Rozmowa z zawodnikiem to bardzo indywidualna sprawa. Z jednym trzeba porozmawiać więcej, z drugim mniej.
Jak we dług Pana MKS Truso wypada na tle ogólnokrajowym?
Jesteśmy stosunkowo niedużym klubem, ale możemy pochwalić się na przestrzeni lat wieloma sukcesami w Mistrzostwach Polski i Pucharach Polski od młodzika po młodzieżowca. W tych grupach wiekowych mamy bardzo silną pozycję w województwie i całkiem przyzwoitą w regionie północnym. Nasi zawodnicy i zawodniczki reprezentowali kraj m.in. w Pucharach Europy, Mistrzostwach Europy i Świata Juniorów/-ek. Spisywali się na nich bardzo przyzwoicie, a największą radość sprawiła nam kilka lat temu Joanna Jaworska przywożąc medal z Mistrzostw Europy U-21. Biorąc pod uwagę rywalizację ogólnokrajową, nie jesteśmy w stanie przegonić w wynikach tak silnych ośrodków tej dyscypliny jak śląski Bytom czy Wrocław, czy też najsilniejszych klubów z Warszawy bądź Trójmiasta.
W tym roku został Pan wybrany do Zarządu Polskiego Związku Judo.
Dokładnie 18 grudnia ubiegłego roku odbył się Kongres Sprawozdawczo-Wyborczy PZJUDO. Prawdę mówiąc, nie spodziewałem się, że zostanę wybrany do Zarządu. Nigdy mi nie zależało, by ubiegać się o takie stanowiska, ale ostatecznie zdecydowałem się po namowach nowo wybranego Prezesa. Moja kandydatura otrzymała najwięcej głosów, co mnie mile zaskoczyło. Można powiedzieć, że wtedy poczułem poparcie całej Polski. (śmiech)
Na czym aktualnie skupia się Polski Związek Judo w swoich działaniach?
Jest mnóstwo spraw, które mamy teraz na głowie. Już 20 kwietnia w Warszawie zaczynają się Mistrzostwa Europy Seniorów/-ek. Poprzedni Zarząd pozostawił nam bardzo niekomfortową sytuację i nasze działania na razie skupiamy na organizacji tego eventu. Pracujemy nad rozwojem judo w całej Polsce. Nowo wybrany Prezes PZJUDO, Jacek Zawadka, na Kongresie przedstawił m.in. swoją wizję zmian szkoleniowych. Pracy przed nami jest bardzo dużo, co wiąże się z częstymi wyjazdami i spotkaniami.
8 stycznia UKS Olimpia Judo Elbląg rozpoczęło trzydniowy camp "Szlifujemy talenty - poszukujemy mistrza". Takie wydarzenie na pewno wpływa na zainteresowanie mało popularną dyscypliną sportu.
Tak, zdecydowanie. W tym roku odbyła się już szósta edycja campu. Impreza z roku na rok jest coraz bardziej rozbudowana i coraz popularniejsza w środowisku judo. Odwiedzają nas goście nie tylko z Polski, ale też z zagranicy. Rok temu swoją wspaniałą techniką imponował nam Hiroshi Katanishi. Tegoroczną edycję prowadził Waldemar Legień, najwybitniejszy polski judoka w historii, dwukrotny złoty medalista olimpijski. Trenerzy UKS Olimpii Judo z ich prezesem na czele, wykonują świetną robotę. Chwała im za to przedsięwzięcie.
Więc dzięki takim wydarzeniom kibiców przybywa.
Judo to w Polsce specyficzny sport. Na trybunach w czasie turniejów widzimy najczęściej tylko rodziny i znajomych zawodników lub trenerów. Przyciągnięcie ludzi „z zewnątrz” na tego typu zawody jest bardzo trudne. Transmisja telewizyjna zbliżających się Mistrzostw Europu 2017 może choć trochę zmieni ten stan rzeczy. Światowa Federacja Judo co jakiś czas wprowadza nowe przepisy, które mają uatrakcyjnić naszą dyscyplinę. Dla kogoś choć trochę obeznanego w zasadach, turniej judo może być bardzo ciekawy. O popularności tego sportu w Japonii nawet nie wspomnę, ale miałem okazję obserwować np. zawody we Francji lub w Holandii. Hale zapełnione są często do ostatniego miejsca, a kibice przeżywają emocjonalnie każdą walkę. Chciałbym, by w Polsce odbiór tej pięknej dyscypliny był lepszy.
Z Tomaszem Gadajem rozmawiała
Magdalena Jaworska
Trener As