We wrześniu 2010 roku zostały wprowadzone nowe przepisy w ustawie - Prawo o ruchu drogowym. Wśród nich znalazł się, ustawiany od połowy maja 2011 r., znak „Strefa ruchu”. Cóż to za dziwo i czy kierowcy wiedzą co oznacza? Z obserwacji samochodów na elbląskich ulicach wynika, że nie bardzo.
Znak „Strefa ruchu” pojawia się m.in. na parkingach przy marketach (np. przy Kauflandzie), przy wjazdach na drogi wewnętrzne osiedli, gdzie zastępuje dotychczasowy znak „Strefa zamieszkania”. Czemu służy ten znak i jakie są konsekwencje nieznajomości jego mocy? – Umożliwił on tak naprawdę egzekwowanie prawa w strefach zamieszkania, na parkingach przy centrach handlowych i innych drogach wewnętrznych - wyjaśnia Adam Frańczak, instruktor elbląskiej szkoły jazdy FRAMAR. - Policja i straż miejska miały dotychczas „związane ręce” i nie mogły w pełni interweniować w „strefach zamieszkania”.
Najprościej mówiąc „Strefa ruchu” to obszar, który mimo iż nie jest drogą publiczną, wymaga od kierowców stosowania wszystkich przepisów Prawa o ruchu drogowym. Definicja „Strefy ruchu” zawarta w art. 2 pkt 16a ustawy brzmi następująco: „ to obszar obejmujący co najmniej jedną drogę wewnętrzną, na który wjazdy i wyjazdy oznaczone są odpowiednimi znakami drogowymi.” Odpowiednie znaki, to po prostu biały prostokąt z sylwetką samochodu osobowego i napisem „Strefa ruchu”.
O czym musimy zatem pamiętać wjeżdżając na obszar oznakowany „Strefa ruchu”? - W obrębie „Strefy ruchu” pieszy i kierujący pojazdem mają obowiązek zachowywać się jak na drodze publicznej – wyjaśnia Adam Frańczak. - Obowiązują go zasady określone znakami zamieszczonymi w tej strefie. Istotne jest to, że w Strefie zamieszkania dziecko do lat siedmiu może korzystać samodzielnie z drogi tak samo w Strefie ruchu, jeżeli obejmuje ona obszar Strefy zamieszkania. Gdyby jednak Strefa ruchu była ustawiona poza Strefą zamieszkania, np. centrum handlowe, to wtedy trzeba w takim obszarze zapewnić opiekę tak, jak na każdej innej drodze publicznej. Dziecko staje się uczestnikiem ruchu w momencie, gdy opuszcza pojazd. Inną ważna kwestią jest parkowanie w miejscach do tego wyznaczonych. Parkowanie w innym miejscu skutkować może mandatem lub odholowaniem pojazdu.
Okazuje się, że zarówno znak „Strefa zamieszkania” jak i „Strefa ruchu” nie do końca znają zwłaszcza „starzy kierowcy”. Zapytani o to niepewnie odpowiadali mieszając zasady obu stref. Porównajmy zatem zasadnicze różnice. W „Strefie zamieszkania” pieszy ma prawo do korzystania z całej szerokości drogi i pierwszeństwo przed pojazdami, natomiast w „Strefie ruchu” pieszy może poruszać się swobodnie jedynie po chodniku, natomiast jezdnię przekraczać w miejscach do tego wyznaczonych. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów w "Strefie zamieszkania" wynosi 20 km/h. Sytuacja wygląda inaczej w „Strefie ruchu”. Tam prędkość uzależniona jest od znaku ograniczającego prędkość, a jeśli takiego znaku nie ma, obowiązuje prędkość jak na pozostałym terenie zabudowanym, tj. 50 km/h. Jeżeli chodzi o zakaz postoju w "Strefie zamieszkania" w innym miejscu niż wyznaczone w tym celu – różnica polega na tym, że w "Strefie ruchu" kierowca może otrzymać mandat, a pojazd może zostać odholowany.
Dla wielu kierowców problemem jest też określenie pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu. O ile wyjazd z parkingu oznaczonego znakiem „Strefa ruchu” traktują jak zwykłe włączanie się do ruchu, o tyle wyjeżdżających z osiedlowej uliczki zdarza się im traktować jak uczestników ruchu i stosują zasady ruchu drogowego.
- Mieszkam na Zawadzie. Zawsze, gdy wyjeżdżam z drogi osiedlowej mam dylemat – żali się mieszkanka jednego z ruchliwszych blokowisk miasta. - Wiem, że nie jestem na „normalnym skrzyżowaniu”, więc chcę grzecznie poczekać, aż będę mogła włączyć się do ruchu. Niestety kierowcy najczęściej nie dostrzegają znaku „strefa ruchu” i w różny, często jednoznaczny sposób, pokazują mi co myślą o babie za kierownicą, zmuszając gestami do włączenia się do ruchu. A przecież jeżeli w takiej sytuacji dojdzie do kolizji Policja uzna mnie winną.
Jak widać przepisy, które powinny być jasne i ułatwiać życie uczestnikom ruchu, nie zawsze takie są. Dlatego warto śledzić zmiany zachodzące w prawie, a zawiłości zapisów konsultować z fachowcami, by uniknąć kolizji lub kary pieniężnej.
Niedziela, 2.06.2024, Imieniny: Marianna, Marzena, Erazm
Nie masz konta?
Zarejestruj się »
elblascy kierowcy to d.e.bile bez szkol.Wystarczy popatrzec co wyprawiaja na 12 go Lutego!!! a milicja udaje ze nie ma problemu!!
chore przepisy
nie do końca prawda "Oznacza to, że takie dziecko nie może samo wysiąść z samochodu i pójść do domu, gdy rodzic będzie na przykład parkował auto. Dziecko staje się uczestnikiem ruchu w momencie, gdy opuszcza pojazd..." - poza moim pierwszym postem, zdanie to nie wyjaśnia w pełni czy dziecko może czy nie może - teoretycznie nie może gdyż obowiązują zasady RD, jednak z drugiej brak opieki lub nadzoru nad dzieckiem do lat 7 jest karalne tylko na drodze publicznej lub torach pojazdu szynowego , rozwijając nigdy nie może być karane w strefie ruchu ( strefa ruchu może być ustanowiona tylko na drodze niepublicznej natomiast strefa zamieszkania zarówno na niepublicznej jak i publicznej ) a w strefie zamieszkania w zależności od rodzaju drogi - art.89 kodeksu wykroczeń
"Istotne jest to, że w Strefie zamieszkania dziecko do lat siedmiu może korzystać samodzielnie z drogi tak samo " tylko polscy posłowie mogli wymyslić takego gniota. Parafrazując dziecko do lat 7 może się bawić, spacerować po ulicy i nikogo za to ukarać nie można
Oj, chyba jednak to czytelnicy nie rozumieją ani przepisu ani artykułu. Nie twierdzę, że przepisy są łatwe, ale zanim zaczniemy się wymądrzać poznajmy lepiej zagadnienie. W artykule wypowiada się instruktor jazdy - on waszym zdaniem też się nie zna?
proszę podac nazwisko tego geniusza który wymyslił strefe zamieszkania dla ulicy wiezowej i całej starówki , skutek taki ze cały chodnik jest wolny dla nieistniejacych zwiedzajacych , potencjalni klijenci i zamieszkali kręcą sie w poszukiwaniu miejsca na zaparkowanie łamiac zakaz ruch na ulicy Stary Rynek, napaleni strażnicy w minami triumfu wlepiaja po 10 sekundach postoju mandaty , a ludzie prowadzacy interesy na starówce klną na niekompetentnych urzedasów którzy nie byli chyba nigdy na starówce wydajac takie rozporzadzenia które jedynie utrudniaja rozwój starówki / vide nowy hotel Elblag i zakaz ruchu itd/
Powiedzcie mi tylko kto ma egzekwować kary i wlepiać mandaty ? jak o 1/3 jest mniej policjantów tych z ulicy ! ??
Mam pytanie: Jeśli osoba na parkingu osiedlowym z premedytacja parkuje w taki sposób, że zajmuje 2 miejsca parkingowe to można to zgłosić na policje lub straż miejsca?
Śmiechu warte.Są przepisy i kary a wszyscy to olewają.Zmienić taryfikator mandatów np. na 5tys zł i uspokoją się.
ogólnie to można zgłosić to na Policję nawet 52 razy ale czy będą chcieli słuchać??